Kevin Lee: „Podoba mi się ta walka, bo to je*any szaleniec”
Kevin Lee wskazał zawodnika, z którym najchętniej poszedłby w oktagonowe tany w najbliższym pojedynku.
W ostatnich dniach pojawiły się co prawda doniesienia, wedle których matchmakerzy UFC szykują pod koniec roku rewanżowe zestawienie pomiędzy Kevinem Lee i Alem Iaquintą, ale ten pierwszy nie ukrywa, że podchodzi do tematu ze sporym dystansem.
Al jest za bardzo wybredny i drobiazgowy. Ciągle zmienia zdanie, a nie mam zamiaru podpisywać kontraktu na walkę z kimś, kto nie wyjdzie do walki, za to będzie pieprzył masę bzdur.
– powiedział w rozmowie z MMAJunkie Radio Motown Phenom.
Jemu zależy tylko, żeby się napieprzać na Twitterze. Stary, ja pracuję. Weź, nie pierdol mi za uchem, gdy pracuję. Skończ pisać do mnie twitty i inne gówno.
Jeśli chcesz walki, musisz przejść przez kilka osób, żeby dostać się do mnie. Nieprzypadkowo tak to wszystko poukładałem, że trudno się ze mną skontaktować. Moje plany są znacznie bardziej długofalowe, niż wielu się wydaje.
Skoro zatem nie Al Iaquinta, który jest zbyt marudny i nie Anthony Pettis, do walki z którym garnął się Kevin Lee, a którego to sprzątnął mu sprzed nosa na UFC 229 Tony Ferguson, to jaki pojedynek interesuje 25-latka najbardziej?
Gdy budzę się każdego dnia, staram się znaleźć nowy cel, nowe pożywienie. Teraz przed moimi oczami pokazał się Justin (Gaethje) i podoba mi się to.
– powiedział Lee w rozmowie z Submission Radio.
Podoba mi się ta walka, bo Justin to jebany szaleniec. Wyciągnie więc ze mnie to, co najlepsze i dzięki niemu inno goście zobaczą, na co mnie stać.
Trudno znaleźć mi teraz gości, którzy chcieliby ze mną walczyć, bo gdy do mnie wychodzisz, wiesz, że czeka cię ciężka walka, której nie wygrasz. Niewielu gości jest więc gotowych na złożenie podpisu. Justin może jednak być wystarczająco szalony, aby to zrobić.
Przed tygodniem Justin Gaethje podczas gali UFC Fight Night 135 w Lincoln spektakularnie znokautował Jamesa Vicka, przerywając czarną serię dwóch porażek. W mediach społecznościowych nie ukrywał zainteresowania właśnie pojedynkiem z Kevinem Lee, który w kwietniu zdemolował Edsona Barbozę.
*****
Doniesienia: Conor McGregor nie zgadza się na promocję walki z Khabibem Nurmagomedovem