UFC

Kevin Lee ma na oku kolejnego rywala: „Jest taki jeden grubasek z Filadelfii…”

Kevin Lee opowiada o swojej kolejnej walce, wskazując rywala, pojedynkiem z którym byłby zainteresowany, jeśli nie otrzyma starcia o pas z Khabibem Nurmagomedovem.

Zdemolowawszy Edsona Barbozę w walce wieczoru gali UFC Fight Night 128, Kevin Lee postawił sprawę jasno – chce w kolejnym pojedynku walczyć z mistrzem kategorii lekkiej Khabibem Nurmagomedovem.

Zlałem go bardziej niż Khabib.

– powiedział Amerykanin w najnowszym wywiadzie z ProBoxingInsider.com.

Nasza walka odpowiedziałaby na znacznie więcej pytań odnośnie Khabiba niż jego walka z innymi gośćmi. Jeśli chcą wstrzymywać tę dywizję przez kolejny rok, dając mu jakieś niedorajdy, mogą to zrobić, ale… Rozumiem, że Conor to kasowa walka, ale jeśli chodzi o wymiar sportowy to pora na mnie i Khabiba.

Dagestańczyk zapowiedział co prawda, że nie odmówi walki żadnemu rywalowi z czołówki, ale wydaje się jednak, że większe szanse na starcie o pas mają obecnie Conor McGregor oraz Dustin Poirier.

Biorąc natomiast pod uwagę, że Dagestański Orzeł stanie do pierwszej obrony dopiero w okolicach listopada, pewnikiem jest, że Lee nie będzie czekał prawie rok na ewentualnego titleshota. I okazuje się, że Motown Phenom ma już na oku pewnego rywala…

Zobaczymy. Zobaczymy, jak to się ułoży.

– powiedział Lee, zapytany o innych rywali poza Nurmagomedovem.

Tony będzie poza grą przez jakiś czas. Może przez rok. Szkoda mi go, bo sądzę, że nie będzie już taki sam. Myślę, że walczyłem z jego najlepszą wersją. Zdecydowanie muszę to odzyskać, absolutnie. To była klasyka. Rewanż będzie nawet większy z uwagi na rozwój naszych karier. Ludzie zwrócą na to większą uwagę. I to będzie wojna.

Zobaczymy… Jest taki jeden grubasek z Filadelfii. Kurdupelek. Może trochę nim porzucam na lewo i prawo.

Jeśli chcą, żebym odebrał jeszcze kilka lat życia innym gościom, zanim dadzą mi walkę o pas, chętnie to zrobię. Najbardziej jednak interesuje mnie starcie z Khabibem.

Kevin Lee mówi oczywiście o Eddiem Alvarezie. Filadelfijczyk również jednak garnie się do walki o pas mistrzowski z Khabibem Nurmagomedovem, nie mając wątpliwości, że to on jest najtrudniejszym stylistycznie rywalem dla Dagestańczyka.

Jeśli jednak rzeczywiście Nurmagomedov w pierwszej obronie stanie w szranki z McGregorem lub Poirierem, starcie Lee z Alvarezem nabierze realnych kształtów.

*****

Junior dos Santos ma już na oku kolejnego rywala: „To dla mnie idealna opcja”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button