UFC

Kelvin Gastelum nie daje szans Johny’emu Hendricksowi

Zmiana warty w kategorii półśredniej – Kelvin Gastelum odprawia z kwitkiem Johny’ego Hendricksa na gali UFC 200.

Kelvin Gastelum (12-2) w bardzo dobrym stylu rozprawił się z byłym mistrzem kategorii półśredniej Johnym Hendricksem (17-5) na karcie wstępnej gali UFC 200.

Gastelum rozpoczął walkę, poruszając się lekko na nogach i raz za razem atakując krótkimi szarżami i kopnięciami. Hendricks wyraźnie nie był w stanie złapać rytmu, przyjmując też kilka mocnych lowkingów od mobilnego rywala. Chwilę potem walczący z odwrotnej pozycji Gastelum trafił dwoma bardzo mocnymi krosami, ale były mistrz skarcił go w półdystansie. Młodzian niewiele sobie jednak z tego zrobił, kontynuując rozbijanie Hendricksa w dystansie prostymi. Szczególnie kombinacja 1-2 wchodziła reprezentantowi Kings MMA raz za razem.

Powolny Hendricks nie miał pojęcia, jak bronić się przed tymi atakami. Po kilku kolejnych kombinacjach prawego i lewego pod byłym mistrzem ugięły się nogi, ale uratował się klinczem. Walka wróciła na środek oktagonu, a tam znów niepodzielnie panował znacznie szybszy i ruchliwszy Gastelum, znów raz za razem trafiając rywala kombinacjami prostych. W samej końcówce Hendricks odpowiedział dwoma dobrymi sierpami.

Bigg Rigg rozpoczął druga rundę nieco żwawiej, będąc aktywniejszym i starając się częściej inicjować ataki. Kilka z jego kombinacji kończonych lowkingami doszło celu, choć i Gastelum zanotował szereg dobrych uderzeń. Hendricks spróbował obalenia, ale nic z tego nie wyszło, a po rozerwaniu klinczu Gastelum powrócił do falowych ataków, zamykając chaotycznie chwilami wycofującego się byłego mistrza na siatce. Świetnie pracował prawym prostym oraz bezpośrednim prawym sierpowym. Hendricks cały czas był jednak groźny, raz na jakiś czas odpalając kontry sierpowymi i podbródkowymi. Kilka z nich doszło celu, ale młodzian pozostał niewzruszony.

Trzecia runda wyglądała bardzo podobnie do poprzednich – aktywny Gastelum raz po raz kąsał Hendricksa prostymi, wywierając bardzo dużą presję i starając ustawić sobie rywala pod potężnego krosa. Były mistrz odpowiadał z rzadka obszernymi sierpami, w które wkładał całą moc, drenując swoje zasoby kondycyjne – a w zasadzie ich resztki. Na niespełna dwie minuty przed końcem walki Bigg Rigg zaatakował ostrzej – trafił kilkoma ciosami, ale zaw szelką cenę poszukiwał obalenia, nie będąc w stanie go znaleźć. W samej końcówce obaj wdali się w szalone wymiany, w których lepiej wypadł precyzyjniejszy Gastelum.

Wszyscy sędziowie wskazali na zwycięstwo Kelvina Gasteluma, który podnosi się po nieudanej walce z Neilem Magnym, odnosząc prawdopodobnie najcenniejsze zwycięstwo w swojej karierze.

Przyszłość Johny’ego Hendricksa nie rysuje się w kolorowych barwach – nie dość, że przegrał drugą walkę z rzędu i trzecią w ostatnich czterech występach, to nie zrobił wagi i prawdopodobnie zmuszony zostanie do przeniesienia się do kategorii średniej.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button