Zabrakło argumentów! Karolina Kowalkiewicz przegrała z Denise Gomes na UFC Fight Night w Las Vegas!
Karolina Kowalkiewicz przegrała z Denise Gomes w pojedynku wieńczącym kartę wstępną gali UFC Fight Night w Las Vegas.
Karolina Kowalkiewicz (16-9) nie dała rady. Polka przegrała z Denise Gomes (10-3) podczas gali UFC Fight Night w Las Vegas.
Bardzo spokojny początek walki. Po 30 sekundach Karolina trafiła lowkingiem. Gomes odpowiedziała podobnym. Póki co bez wymian pięściami, nie licząc kiwek. Dobry prawy Gomes doszedł celu po zamarkowaniu lewego. Kowalkiewicz starała się wywierać presję. Przepuściła kilka ataków rywalki. Obie przestrzeliły lowkingami. Próby kopnięć na korpus z obu stron – bez wyraźnego trafienia jednak.
Gomes zamknęła Kowalkiewicz na ogrodzeniu. Tam trafiła ciosami. Kowalkiewicz odpowiedziała ciosami. Na środku oktagonu Brazylijka ponownie natarła z ciosami – kilka mocnych doszło szczęki Polki, delikatnie nią wstrząsając. Gomes nieoczekiwanie poszukała obalenia przy ogrodzeniu. Zapięła podwójne podchwyty. Zawodniczki mocowały się w zwarciu. Karolina była bliska przewrócenia rywalki, ale ta utrzymała się na nogach i odwróciła pozycję, wciskając Polkę w ogrodzenie. Kolana poszły w ruch – z obu stron. W klinczu nie działo się jednak szczególnie dużo. Kilka kolan autorstwa Gomes doszło tułowia Kowalkiewicz, a runda pierwsza dobiegła końca.
Karolina weszła nieco agresywniej w rundę drugą, atakując różnymi kopnięciami – ale nic z tego nie wynikało. Gomes odpowiedziała serią ciosów na głowę, z których kilka doszło głowy polskiej zawodniczki. Brazylijka przeplatała ciosy na korpus z tymi na głowę, atakując w krótkich ostrych zrywach. Kowalkiewicz odpowiedziała prostymi. Mocne uderzenia na korpus w wykonaniu Gomes doszły celu. W wymianie Kowalkiewicz prawie zaszła za plecy rywalki w klinczu, ale Gomes szybko się wydostała. Z czasem walka znów trafiła w klincz – z Brazylijką w dogodniejszej pozycji. Minęła połowa drugiej rundy.
Gomes trafiła kolanem na rozerwanie. Kowalkiewicz w końcu ruszyła śmielej z kombinacją prostych – i trafiła. Jednak szybko Gomes odpowiedział serią mocnych sierpów na głowę, wszystko kończąc kopnięciem także na głowę. Kowalkiewicz nie dość jednak, że uderzenia te ustała, to odpowiedziała ciosami – szybko jednak została wbita w siatkę w klinczu. Próbując przewrócić Polkę, zdzieliła ją srogim kolanem na głowę. Karolina próbowała się wydostać, ale nie potrafiła. Gomes nadal polowała na łokcie bite zza pleców – ale nadal bez sukcesów. Utrzymała jednak Polkę na siatce do końca rundy, okolicznościowo trafiając kolanami.
Mocny start Polki. Ruszyła żwawo na Brazylijkę od pierwszych sekund rundy trzeciej, rozpuszczając ręce w kombinacjach ciosów prostych. Kilka z nich doszło celu, choć Gomes niewiele sobie z nich robiła, odpowiadając sierpami. Koniec końców, Brazylijka zamknęła Polkę na ogrodzeniu, męcząc ją w klinczu. Miała podwójne podchwyty, trafiała od czasu do czasu kolanami na korpus. Karolina zdołała w końcu zerwać klincz i walka wróciła na środek ogrodzenia.
W wymianach Karolina miała swoje momenty, ale także i Denise trafiała – Polka głównie ciosami prostymi, Brazylijka sierpowymi. Gomes nadal chętnie atakowała doły Kowalkiewicz. Pracowała także kopnięciami na korpus. Dobre sierpy doszły głowy naszej zawodniczki. I kolejne.
Brazylijka przestrzeliła kopnięciem – Kowalkiewicz zaszła jej za plecy! Nie była jednak w stanie wpiąć obu haków i w konsekwencji po kotle zapaśniczym Gomes wydostała się z tarapatów. Na koniec zaatakowała jeszcze gilotyną, ale rozbrzmiała syrena kończąca zawody.
Sędziowie wątpliwości nie mieli, wskazując jednogłośnie na odnoszącą drugie zwycięstwo z rzędu Denise Gomes w stosunku 2 x 30-27, 29-28.
Dla Karoliny Kowalkiewicz była to druga kolejna porażka.
Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.