Polskie MMAUFC

Karolina Kowalkiewicz: „Gdybym mogła wybierać, z kim chciałabym jeszcze raz spotkać się w klatce, to…”

Przygotowująca się do pojedynku z Felice Herrig podczas gali UFC 223 Karolina Kowalkiewicz opowiada o rewanżu Joanny Jędrzejczyk z Rose Namajunas oraz swoich dalszych planach sportowych.

Karolina Kowalkiewicz od lat trenuje w łódzkim Shark Top Team pod banderą trenera Łukasza Zaborowskiego – i tam też przygotowuje się do swojej najbliższej walki, jaką podczas zaplanowanej na 7 kwietnia gali UFC 223 w Brooklynie stoczy z Felice Herrig.

Wielu młodym zawodnikom wydaje się, że aby odnosić sukcesy, trzeba wyjechać i trenować w Stanach Zjednoczonych. Ja pokazuję, że można świetnie przygotować się także w Polsce.

– powiedziała Kowalkiewicz w rozmowie ze Sport.RadioZet.pl.

Zresztą przykład Asi Jędrzejczyk… w Arrachionie Olsztyn doszła na szczyt, zdobyła pas mistrzowski UFC, kilka razy go obroniła. Pierwszą porażkę w karierze poniosła, gdy przygotowywała się za oceanem. Nie ma takiej potrzeby, żeby trenować w Stanach, dlatego z moim teamem stworzyliśmy takie miejsce, aby można było ćwiczyć w Polsce, w Łodzi i mam nadzieję że niedługo to zawodnicy z USA będą przyjeżdżali tutaj…

W co-main evencie tej samej gali naprzeciwko siebie w rewanżowym starciu staną dwie byłe rywalki łodzianki – mistrzyni Rose Namajunas i zdetronizowana przez nią kilka miesięcy temu Joanna Jęrzejczyk. Z tą pierwszą Kowalkiewicz swego czasu wygrał, z tą drugą przegrała.

Nie ukrywa, że kciuki będzie trzymać za Amerykanką, którą traktuje jak przyjaciółkę. Co zaś się tyczy Jędrzejczyk, to Kowalkiewicz pamięta dobrze wiele z krytycznych pod swoim adresem wypowiedzi olsztynianki – i dlatego nie pała do nią sympatią.

Wydaje mi się, że Rose po raz drugi wygra… ale zobaczymy.

– powiedziała Karolina.

Powiem Ci szczerze, że gdybym mogła wybierać, z kim chciałabym jeszcze raz spotkać się w klatce, to byłaby to Asia, bo to z walki z nią mam niespełnione sportowe ambicje. Mogłam dać z siebie więcej. I chciałabym rewanżu z Asią. A Rose – tak jak mówiłam wcześniej – bardzo lubię, raz z nią wygrała, ale teraz to byłoby dla mnie ciężkie emocjonalnie bić się z kimś, kogo naprawdę bardzo lubię.

32-letnia zawodniczka planuje jeszcze walczyć około trzy lata – i nie ukrywa, że mierzy w sam szczyt kategorii słomkowej, do którego zwycięstwo z Herrig może ją mocno przybliżyć.

Mam nadzieję, nie ukrywam, że chciałam jeszcze powalczyć o pas mistrzowski, bo kiedyś się śmiałam, że najpierw muszę zdobyć pas, a potem mogę rodzić dzieci. A chciałabym mieć dzieci, więc muszę zdobyć ten pas.

– powiedziała.

To jednak na razie przyszłość, teraz skupiam się na walce z Felice, na przygotowaniach. Chciałabym wygrać najbliższy pojedynek, stoczyć jeszcze dwie walki w tym roku, w wakacje i jesienią lub zimą. Co będzie dalej – zobaczymy.

Mój wymarzony scenariusz – zwycięstwo przez KO lub poddanie przy pierwszej akcji, tak w 30 sekund. Mamy oczywiście założenia taktyczne, będę przygotowana, będzie fajnie.

*****

Lowkingi na łydkę – anatomia destrukcji

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button