Kapitalne widowisko! Rafael Fiziev wypunktował Bobby’ego Greena!
Nie zawiedli Rafael Fiziev i Bobby Green, którzy dali elektryzującą walkę podczas gali UFC 265.
Rafael Fiziev (9-1) i Bobby Green (27-11-1) dali świetne widowisko w pojedynku wieńczącym kartę wstępną gali UFC 265 w Houston. Z tarczą skończył je Kirgiz, zwyciężając jednogłośną decyzją.
Fiziev rozpoczął walkę od serii kopnięć na korpus i nogi, regularnie mieszając ustawienie. Walczący z nisko opuszczonymi rękami Green potraktował Kirgiza soczystą kombinacją, kompletnie go zaskakując. Fiziev odpowiedział kopnięciami na korpus, nadal żwawo hasając do boków. Amerykanin spróbował kopnięć na kolano. Fiziev nadal rąbał kopnięciami na nogi i korpus, chętnie wdając się w prowokacyjną grę Greena. Obaj zawodnicy czaili się na kontry. Rafael miał problemy z kopnięciami, które Bobby dobrze przepuszczał. Kirgiz nie rezygnował jednak z middlekicków – i kilka z nich w końcu doszło celu.
W szermierce na pięści obaj próbowali wyprowadzić się nawzajem w pole, atakując w drugie czy trzecie tempo. Jednak Fiziev był nieco aktywniejszy, szczególnie pod kątem niskich kopnięć. Zdzielił też rywala dobrymi uderzeniami na rozerwania klinczu.
Srogie wymiany otworzyły drugą rundę. Obaj zawodnicy byli jednak niezwykle czujni w defensywie – szczególnie Green, który na balansie przepuszczał uderzenia rywala. Fiziev rąbał jednak na korpus, przeplatając te kopnięcia z tymi na nogę. W połowie rundy Kirgiz podkręcił tempo, zasypując Greena gradem uderzeń w ślicznych kombinacjach – i kilka z nich doszło czysto celu, naruszając Amerykanina. Ten jednak przetrwał trudne chwile, odpowiadając własnymi kombinacjami w kontrach. Jednak kopnięcia Fizieva stanowiły różnicę – Kirgiz kopał na korpus i nogi.
Green ani jednak myślał składać broni. Ba! Zaskoczył Fizieva kilkoma ślicznymi ciosami! Kirgiz odpowiedział własnymi, ale końcówka rundy należała do Greena, który zaczął się rozkręcać. Kirgiz wydawał się nieco zmęczony.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Trzecia runda rozpoczęła się od srogich wymian. Fiziev zbombardował Greena ślicznymi ciosami i atomowymi lowkingami, ale Green nic sobie z tych uderzeń nie zrobił. Podkręcił tempo. Zaczął atakować korpus Kirgiza. Kilka czystych uderzeń na głowę i korpus autorstwa Greena doszło celu. Amerykanin nieustannie walczył z nisko opuszczonymi rękami, polegając wyłącznie na fantastycznym refleksie. Fiziev nadal kopał na nogi i korpus, ale w szermierce pięściarskiej Green notował coraz więcej sukcesów, będąc wyraźnie aktywniejszym – wyprowadzał mnóstwo szybkich prostych z wysokości bioder. Fiziev trafił co prawda kilkoma kopnięciami na głowę, ale Green nawet się nie zachwiał.
W ostatnich sekundach Amerykanin okrutnie podkręcił tempo, zasypując wyczerpanego już Kirgiza kanonadą uderzeń. Wydawało się, że ma go na widelcu, ale Kirgiz przetrwał do syreny kończącej zawody – a i Green nie wydawał się szczególnie zdeterminowany, aby do ostatniej sekundy poszukać nokautu.
Sędziowie jednogłośnie wskazali na Rafaela Fizieva w stosunku 2 x 29-28 i 30-27, choć ta ostatnia punktacja to kryminał. Tak czy inaczej Kirgiz odniósł czwarte zwycięstwo z rzędu, które mocno zbliża go do czołowej piętnastki w rankingu wagi lekkiej.
Dla Bobby’ego Greena jest to druga przegrana z rzędu.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.