Justin Gaethje przed UFC on FOX 29: „Dustin jest lepszym kickbokserem, ale…”
Efektownie walczący Justin Gaethje opowiada o zbliżającej się wielkimi krokami konfrontacji z Dustinem Poirierem w walce wieczoru gali UFC on FOX 29.
Ufundowawszy Michaelowi Johnsonowi pierwszą w karierze porażkę przez nokaut w swoim spektakularnym debiucie w oktagonie, Justin Gaethje stanął w szranki z Eddiem Alvarezem – ale ten pojedynek nie potoczył się po jego myśli.
Obaj zawodnicy okładali się przez prawie trzy rundy, ale to Alvarez wyszedł z walki zwycięsko, ubijając Gaethje soczystym kolanem na głowę i tym samym serwując mu pierwszą w karierze porażkę.
Teraz jednak przed byłym dominatorem kategorii lekkiej WSoF stoi już kolejne zadanie – 14 kwietnia w walce wieczoru gali UFC on FOX 29 pójdzie w tany z innym piekielnie mocnym rywalem – Dustinem Poirierem.
Zanim Eddie nie trafił tym kolanem, ani razu nie byłem w poważnych tarapatach.
– powiedział w rozmowie z MMAJunkie.com Gaethje.
Trafił mnie dobrymi uderzeniami na korpus, które zraniły mnie na pięć czy dziesięć sekund, ale byłem w stanie szybko dojść do siebie. Dustin będzie więc miał cholernie trudną przeprawę, aby mnie skończyć.
Za obie potyczki w UFC – zwycięską z Johnsonem i przegraną z Alvarezem – Gaethje zgarniał $50 tys. bonusy za Walki Wieczoru. Ba, za tę pierwszą zainkasował dodatkowe $50 tys. za Występ Wieczoru!
Nie ma też żadnych wątpliwości, że jego konfrontacja z Poirierem przypadnie do gustu fanom. Wbrew bowiem licznym sugestiom ze świata MMA – ze strony innych zawodników, trenerów czy fanów – nie zamierza wiele zmieniać w swoim podejściu do walki. Nadal wyjdzie do oktagonu ostro, z morderczymi intencjami i ultra-agresywnym nastawieniem.
Choć wydaje się, że akurat w konfrontacji z Diamondem może mieć to stylistyczne uzasadnienie.
Prawdopodobnie ma lepszy kickboxing ode mnie i lepszą technikę w uderzeniach z dystansu – i bardzo gościa szanuję.
– powiedział The Highlight.
Nie będzie jednak żadnego dystansu, nie dam mu żadnego dystansu. Nie zamierzam bowiem wiele zmieniać – zobaczymy, czy da sobie radę z moją presją.
Sklasyfikowany na 6. miejscu w rankingu kategorii lekkiej Gaethje nie ma też większych wątpliwości, co da mu ewentualne zwycięstwo z Poirierem.
Jeśli wyjdę tam i go skończę, nie ma dyskusji.
– powiedział.
Wychodzę i wygrywam, to wtedy walczę z Eddiem Alvarezem albo dostaję od razu walkę o pas. Tego będę się domagał.
*****
Conor McGregor powoli zbliża się do kolejnego rekordu kategorii lekkiej UFC