Justin Gaethje gotowy na rolę rezerwowego w walce Khabib vs. Tony pod jednym warunkiem
Rozpędzony trzema nokautami Justin Gaethje opowiedział o aktualnej sytuacji w kategorii lekkiej UFC.
Sklasyfikowany na 4. miejscu w rankingu wagi lekkiej Justin Gaethje znajduje się w osobliwym położeniu.
Zobacz także: były mistrz FEN z nokautem dekady na weteranie UFC
Wobec ogłoszenia w ostatnich dniach pojedynków Khabiba Nurmagomedova z Tonym Fergusonem – powalczą o złoto podczas kwietniowej gali UFC 249 – Conora McGregora z Donaldem Cerrone – skrzyżują rękawice w 170 funtach w walce wieczoru styczniowej gali UFC 246 – Daniela Hookera z Paulem Felderem – uświetnią lutową galę w Auckland oraz faktu, iż ze sklasyfikowanym na 2. miejscu Dustinem Poirierem już się wcześniej mierzył, ze świecą szukać teraz sensownego rywala dla Highlighta.
31-latek jest jednak daleki od załamywania rąk, o czym opowiedział na falach MMA on SiriusXM.
Jestem gościem, który czeka na walkę o pas. Jeśli o mnie chodzi, to dostaję zwycięzcę kwietniowej walki.
– stwierdził.
Trzy nokauty z rzędu. Nie wiem, co więcej miałbym zrobić. Jeśli istnieje jeszcze ktoś, kogo trzeba pokonać, chętnie to zrobię, ale nie wydaje mi się, żeby ktoś taki istniał. Zwycięzca tej walki (Nurmagomedov vs. Ferguson) wydaje się najbardziej prawdopodobny.
Być może spróbuję przygotować się, żeby być w formie w okolicach tej daty na wypadek, gdyby coś się wydarzyło, ale gdy nie masz rywala, piekielnie trudno wstawać rano, żeby ostro trenować i się przygotowywać. Nie wiem więc, czy do tego dojdzie.
Gdyby rzeczywiście sprawdził się scenariusz zakładany przez Justina Gaethje, to z uwagi na kwietniowy dopiero termin konfrontacji Dagestańskiego Orła z El Cucuyem ze zwycięzcą mógłby powalczyć najwcześniej za 7-8 miesięcy.
Dla niewidzianego w akcji od wrześniowego nokautu na Kowboju Justina Gaethje tak długi rozbrat z oktagonem nie stanowiłby jednak większego problemu.
Koniec końców wszedłem w ten sport, żeby walczyć o mistrzostwo świata.
– powiedział.
Jeśli więc tak miałoby być, to absolutnie (poczekam). Nie jest to moim celem, bo nie staję się młodszy, ale chcę walczyć o tytuł mistrzowski. Nie będę zachowywał się jak głupek, trzeba mądrze biznesowo do tego podejść. Nie jakoś szczególnie restrykcyjnie, ale mam trzy walki i trzy zwycięstwa z rzędu przez nokauty w pierwszych rundach, więc… Mierzę w pas mistrzowski.
Jeśli zaś chodzi o potencjalną rolę rezerwowego na wypadek, gdyby po raz piąty już zestawiony pojedynek Nurmagomedova z Fergusonem znów nie doszedł do skutku, Gaethje podchodzi do tematu z pewną rezerwą.
Jeśli pokryją kosztu obozu przygotowawczego, wchodzę w to. I tak muszę wrócić do formy, więc nie zaszkodzi.
– stwierdził.
Wiadomo jednak, jak to wygląda. Trzeba od strony finansowej poświęcić pieniądze na obóz przygotowawczy i treningi pod walkę – szczególnie taką walkę. Byłbym temu jednak przeciwny, chociaż moim celem jest ostatecznie walka z Khabibem, więc gdyby miało dojść do niej w takich okolicznościach, to musiałbym być na siebie wściekły, gdybym się nie przygotował.
Justin Gaethje zaznaczył też, iż limit kategorii półśredniej przewidziany na starcie Conora McGregora z Donaldem Crrone jest dla niego korzystny. Wątpi bowiem, aby ewentualne zwycięstwo Irlandczyka w 170 funtach zagwarantowało mu starcie o złoto w wadze lekkiej.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start
Wywiad poniżej:
🔊 @Justin_Gaethje discusses where he fits into the UFC lightweight landscape and his conditions for being a backup for Khabib vs Ferguson 👊🦅😎 #TLTS@lthomasnews
⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️⬇️ pic.twitter.com/6lK65IySbe— MMA on SiriusXM (@MMAonSiriusXM) December 3, 2019
*****