Sierpem #4 – Junior dos Santos, król nokautu
Junior dos Santos to jeden z najlepszych bokserów w UFC i z całą pewnością zdecydowanie najlepszy w królewskiej kategorii wagowej. W czwartej odsłonie cyklu Sierpem przyjrzymy się Brazylijczykowi w kontekście jego starcia z Cainem Velasquezem, które odbędzie się 28 grudnia na UFC 155.
W poprzednich odsłonach Sierpem analizowaliśmy Carlosa Condita, Jamesa Te Hunę oraz Nate’a Diaza. Dzisiejszy bohater, Junior dos Santos, pod względem dostosowania technik bokserskich pod MMA przewyższa ich wszystkich razem wziętych o głowę.
Postawa
Gdyby Brazylijczyk występował na ringu bokserskim, prawdopodobnie moglibyśmy zganić go za niemal zawsze nisko opuszczone ręce. Jako że jednak jest zawodnikiem mieszanych sztuk walki, postawa, którą prezentuje, ma kilka bardzo istotnych zalet. Przede wszystkim, Junior dos Santos nie jest dobrym, a co najwyżej przeciętnym zapaśnikiem. Trzymanie rąk nisko powoduje, że znacznie łatwiej wybronić próbę obalenia ze strony przeciwnika i jest to najważniejszy powód, dla którego Brazylijczyk niemal nigdy nie trzyma tradycyjnie rozumianej gardy z rękami wysoko przy szczęce. Dzięki kapitalnej pracy nóg, której przyjrzymy się później, może sobie pozwolić na taką manierę nawet w pojedynkach dobrymi strikerami – żeby choćby wspomnieć jego walkę z Mirko Filipovicem, w której nieszczególnie zwracał uwagę na trzymanie prawej ręki przy szczęce, by ustrzec się wysokich kopnięć Chorwata.
Kolejną zaletą opuszczonych rąk jest fakt, iż ciosy wyprowadzane z pozycji bioder czy klatki piersiowej na ogół są mocniejsze – ręce mają dłuższy dystans do przebycia, podczas którego nabierają mocy. Kapitalna szybkość dos Santosa powoduje, że wspomniany dłuższy dystans, który muszą przebyć jego pięści, nim dosięgną szczęki rywala, nie stanowi dla niego problemu.
Warto również dodać, że ręce Brazylijczyka są w nieustannym ruchu, co niezorientowanemu obserwatorowi może wydać się dziwaczne, ale w rzeczywistości jest doskonałym sposobem na to, by swojemu rywalowi bardzo mocno utrudnić próby odczytania intencji dominatora kategorii ciężkiej.
Na pewno swego rodzaju wadą ułożenia nóg Juniora dos Santosa (nieco podobnego do tego, co demonstrują bracia Diaz) jest podatność na niskie kopnięcia, z czego bardzo chętnie korzystał przy każdej nadarzającej się okazji Cain Velasquez – tym niemniej nikt nie może okopywać nóg dos Santosa, nie podejmując ogromnego ryzyka bycia trafionym mocnym ciosem przez mistrza. Brazylijczyk to nie „człapowaty” Diaz, który momentami daje sobie bezkarnie obijać dolne kończyny – każda taka próba podjęta przez jego rywali oznacza ryzyko zawitania do krainy Morfeusza.
Mistrzowski lewy prosty
Junior dos Santos doskonale – choć nie tak często, jak moglibyśmy oczekiwać tego od boksera – korzysta z lewego prostego, który w jego wykonaniu jest nie tylko bardzo szybki, ale też na ogół bardzo mocny. W walce z Gabrielem Gonzagą (GIF 2) aktualny mistrz demonstruje wersję power jaba, którego dynamika wzmacniana jest dodatkowo przez mocne odbicie się z tylnej nogi – JDS w tym przykładzie świetnie schodzi w prawo z linii ciosu Gonzagi, choć inkasuje wewnętrznego lowkinga. W pojedynku z Frankiem Mirem mistrz bardzo chętnie odwoływał się do tej techniki, także dlatego, że jest ona stosunkowo bezpieczna tj. ryzyka obalenia przez przeciwnika jest niewielkie.
GIF 1 i GIF 2
GIF 1 pochodzi z walki Juniora dos Santosa z Shanem Carwinem – Brazylijczyk, mając na uwadze kowadło w pięści, jakim bez wątpienia dysponuje Amerykanin, chętnie korzystał z krótkiego lewego prostego, za którym nie szła taka siła jak w przykładzie z Gonzagą, ale też pozwalał on utrzymywać dystans, nie narażając Juniora na kontrujący cios ciężkorękiego rywala.
Ustawka markowanym lewym
Arsenał kombinacji bokserskich Juniora dos Santosa jest przebogaty. Tym niemniej można wyróżnić kilka technik, do których mistrz odwołuje się najczęściej.
Brazylijczyk lubi markować lewy prosty na głowę lub korpus lub też faktycznie go rzucać, ale z niewielką siła, bo i nie służy on do wyrządzenia jak największych szkód rywalowi, ale bardziej stanowi swego rodzaju przygotowanie artyleryjskie pod wystrzeliwanego następnie potężnego prawego sierpa.
GIF 3 i GIF 4
Na GIFie 3 dos Santos częstuje prawym sierpem Carwina, wykonując pełen skręt tułowia, schodząc jednocześnie z linii ciosu Amerykanina i natychmiastowo odskakując. Ułożenie ciała mistrza przed zadaniem ciosu wyraźnie sugeruje, że zamierza uderzyć lewym prostym, co ostatecznie się nie dzieje. Brazylijczyk w wymianach z Carwinem niechętnie wchodził do półdystansu, a jego główną taktyką dopóty dopóki Carwin stanowił poważne zagrożenie (czyli przez niemal całą pierwszą rundę) był szybki atak i natychmiastowy odskok. Innymi słowy, Junior dos Santos dysponuje tak szerokim wachlarzem uderzeń, że jest w stanie odpowiednio je „skonfigurować”, tak, by wyłączyć najmocniejsze strony swego rywala.
We wcześniejszym pojedynku z Gilbertem Yvelem Brazylijczyk był znacznie bardziej skory do wymian w półdystansie. Na GIFie 4 (powyżej) widać, że Junior chętnie podąża za ciosem i ogólnie walczy znacznie mniej zachowawczo niż później w pojedynku z Carwinem.
GIF 5
Walka z Yvelem była w zasadzie ostatnią, w której późniejszy mistrz momentami zapominał się w szaleńczym ataku, dając się ponieść żądzy nokautu, co ostatecznie się udało, ale okupione zostało drobnymi skazami na wizerunku – GIF 5 demonstruje jeden z ostrych ataków Brazylijczyka, w którym kilka razy trafia co prawda Yvela, ale cała wymiana kończy się przyjęciem przez Juniora mocnego prawego sierpa na wysoko podniesioną i niechronioną szczękę – trochę w stylu Jamesa Te Huny.
W podobny sposób do GIFa 3 JDS znokautował Caina Velasqueza.
GIF 6 i GIF 7
W akcji poprzedzającej nokaut (GIF 6) Junior dos Santos po zamarkowaniu lewego prostego uderzył mocnym prawym na korpus, notabene, dobrze skontrowanym przez Amerykanina. W kolejnej akcji (GIF 7), która ostatecznie zakończyła walkę, Brazylijczyk ponownie zamarkował lewy prosty, ale tym razem nie sfinalizował jej prawym prostym na dół, jak poprzednio, ale potężnym prawym sierpem na głowę, schodząc bardzo mocno na lewo i tym samym unikając kontry zaskoczonego Velasqueza, który spodziewał się kolejnego ciosu na korpus.
Korpus pod ostrzałem
Zresztą Junior dos Santos coraz chętniej korzysta z ciosów na korpus – znacznie częściej niż na początku swojej kariery w UFC. W walce z Frankiem Mirem Brazylijczyk bardzo często atakował korpus Amerykanina.
GIF 8 i GIF 9
GIF 10 i GIF 11
Dos Santos w swojej ostatniej potyczce szczególnie upodobał sobie silny prawy prosty na ciało i żądlił nim bezradnego Amerykanina niemal od niechcenia, natychmiast odskakując, nie dając tym samym Mirowi szans na kontrę ani próbę obalenia. Na GIFie 8 Frank, spodziewając się raczej prawego sierpa, nie wie, jak zareagować jako że był to jeden z pierwszych ciosów na korpus wyprowadzonych przez dos Santosa w walce. GIF 9 to przykład kapitalnego odchylenia mistrza po ukłuciu Amerykanina. Na GIFie 10 Frank Mir ponownie wydaje się kompletnie zaskoczony ciosem rywala, reagując podobnie jak w przypadku GIFa 8. Natomiast w ostatnim przykładzie (GIF 11) dos Santos demonstruje sztuczkę często stosowaną chociażby przez Nate’a Diaza – wyprowadzając cios, następuje na stopę Franka Mira, mocno ograniczając w tym momencie jego mobilność. Skutkuje to jednak tym, że JDS podchodzi bardzo blisko Amerykanina i zostaje trafiony krótkim, kontrującym prawym.
GIF 12 i GIF 13
Junior dos Santos coraz częściej atakuje też ciało swojego oponenta lewym prostym, który nie jest może szczególnie silny (GIF 12), ale biorąc pod uwagę, że czasami następuje po nim potężny prawy sierp (GIF 13), powoduje to, że rywal ma nad czym główkować, a przewidzenie kolejnego ataku mistrza staje się szalenie trudnym zadaniem – choć akurat w powyższym przykładzie Mirowi udało się to całkiem nieźle.
Od święta dos Santos rzuca też mocne kombinacje na korpus – GIF 14 poniżej.
Lewy sierp, lewy sierp – prawy podbródkowy
Kombinacja lewy prosty (ewentualnie markowany lewy prosty) – prawy sierp nie jest jednak najgroźniejszą bronią Juniora dos Santosa – na to miano bez wątpienia zasługuje kombinacja lewy sierp – prawy podbródkowy, którą na deski Brazylijczyk posyłał Fabricio Werduma czy Roy’a Nelsona. Junior dos Santos jest prawdziwym mistrzem w korzystaniu z lewego sierpowego, umiejętnie stosując go do celów wszelakich i wplatając go w kombinacje.
GIF 15 i GIF 16
Powyższe przykłady pokazują, jak kapitalny użytek Junior dos Santos potrafi zrobić z kombinacji lewy sierp – który tutaj ma na celu przede wszystkim ustawienie rywala – prawy podbródkowy. Tylko tytanowej szczęce Roy Nelson zawdzięcza, że przetrwał te uderzenia. Tego samego nie może powiedzieć Fabricio Werdum, który po bardzo podobnej kombinacji (zamiast lewego sierpa był markowany dwukrotnie lewy prosty) już się nie podniósł – GIF 17 poniżej.
GIF 17
Jak wspomniano wyżej, Junior dos Santos potrafi czynić prawdziwe cuda z lewym sierpem. Wykorzystuje go przy najróżniejszych okazjach.
GIF 18 i GIF 19
Inicjuje nim akcje (GIF 18), kapitalnie unikając ciosu kontrującego i natychmiast odskakując. Kapitalna praca nóg pozwala mu też przy rzucaniu pojedynczego lewego sierpa natychmiast odchodzić w innym kierunku (GIF 19) – Brazylijczyk w starciu z Mirem bardzo często po ataku odskakiwał w innym kierunku niż ten, z którego wyprowadzał atak, co pełni kluczową rolę przy unikaniu kontry rywala.
GIF 20 i GIF 21
Brazylijczyk chętnie także kontruje lewy sierpem, często z ogromną skutecznością. GIF 20 demonstruje, jak dos Santos posłał na deski Gabriela Gonzagę, kontrując kopnięcie na korpus, podczas którego Napao niepotrzebnie przeszedł do półdystansu, nie mając tam niemal żadnych argumentów. Natomiast na GIFie 21 możemy zobaczyć, jak JDS kontruje Carwina. Co prawda nie udaje mu się uniknąć ciosu Amerykanina, ale jego lekkość na nogach i niespotykana w kategorii ciężkiej elastyczność w kontraście do drewnianego Carwina powodują, że nie ma wątpliwości, kto tę wymianę odczuł boleśniej.
Majstersztykiem natomiast można określić nokaut dos Santosa na Gilbercie Yvelu, którego szczęka raczej z waty nie jest – GIF 22 poniżej.
GIF 22 i GIF 23
Brazylijczyk zainicjował akcję prawym prostym na korpus, obniżając mocno pozycję i uchylając się w lewo, co spowodowało, że Yvel przestrzelił dwa ciosy, by następnie zostać brutalnie znokautowanym potężnym lewym sierpem, który wystrzelony z takiej pozycji musiał nieść ze sobą ogromne pokłady mocy.
Jeśli jest jakiś cios, z którego dos Santos korzysta nieco rzadziej, będzie to zapewne prawy prosty, choć i w tym aspekcie mistrzowi prawdopodobnie niewiele można zarzucić – vide GIF 23. Choć warto mieć na uwadze, że Frank Mir żadnym wirtuozem stójki nie jest..
Instynkt
Junior dos Santos walcząc, zawsze zważa na to, by nie zostać obalonym – stąd m. in. w pojedynkach z dobrymi zapaśnikami (Carwin, Velasquez) czy też specjalistami od BJJ (Mir, Nelson) odskakuje po zadaniu ciosu bądź kombinacji. Gdy jednak poczuje krew, rusza bardzo ostro do przodu.
GIF 24 i GIF 25
Na GIFie 24 Brazylijczyk inicjuje akcję mocnym lewym sierpowym i trafia – to powoduje, że za chwilę Stefan Struve znajduje się pod gradem ciosów, które kilka chwil później doprowadziły do nokautu. W końcówce pierwszej rundy walki z Mirem (GIF 25) dos Santos trafia mocnym prawym i kontynuuje szarżę pod siatką, choć ostatecznie starcie udaje mu się rozstrzygnąć dopiero (?) w drugiej rundzie. Warto zwrócić uwagę, że każdy z ciosów rzucanych w tej animacji przez dos Santosa mógł potencjalnie skończyć walkę – każdemu bowiem towarzyszył mocny skręt tułowia i ogromna dynamika.
Praca nóg, szczęka
Brazylijczyk może bezkarnie wchodzić w półdystans, rzucać cios(y) i odskakiwać z uwagi na kapitalną pracę nóg, której próżno szukać u jakiegokolwiek innego ciężkiego w UFC – a i wśród półciężkich dos Santos nie miałby się czego wstydzić.
GIF 24 i GIF 25
Na GIFie 24 dos Santos dzięki świetnej pracy nóg kapitalnie unika kombinacji Franka Mira, częstując go kontrującym lewym sierpem. Co prawda odchodzenie na silniejszą rękę rywala nie jest najlepszym pomysłem, ale dysproporcja umiejętności stójkowych między JDS a Mirem spokojnie pozwalała Brazylijczykowi na podejmowanie tego, powiedzmy, ryzyka – całkowicie bezkarnie. Z kolei GIF 25 to ulubiona technika mistrza, którą omawialiśmy wyżej – lewy sierp, prawy uppercut. Frank Mir zdołał wyjść z tej akcji bez większego uszczerbku, ale na uwagę zasługuje kapitalne zejście do boku Juniora dos Santosa, co spowodowało, że zniknął sprzed oczu Amerykaninowi i gdyby nie odszedł tak daleko, byłby w doskonałe pozycji do ustrzelenia Franka.
Warto odnotować, że Brazylijczyk dość niechętnie rusza głową, w celu unikania ciosów przeciwników. Dzięki swojej kapitalnej szybkości i doskonałej pracy na nogach nie musi tego robić. W większości przypadków odchylenie tułowia i szybkie odejście wystarczają mu z nawiązką.
GIF 26 i GIF 27
Powyższe gify to dwa z dziesiątek przykładów, w których kapitalną pracą nóg i odchyleniem tułowia JDS wyprowadza na manowce swoich oponentów. Regularnie unikał w ten sposób ciosów Mira, Nelsona czy też Carwina. Tym niemniej, nawet taki maestro stójki, jakim jest bez wątpienia Junior dos Santos, czasami zostaje trafiony.
GIF 28 i GIF 29
Na powyższym GIFie 28 Brazylijczyk przyjmuje mocny prawy prosty od Shane’a Carwina, który, jak powszechnie wiadomo, w pięści ma kowadło. Dos Santos jednak nie został naruszony ani tym, ani kilkoma innymi ciosami, którymi Shane zdołał poczęstować Brazylijczyka. Wpływ na to mają dwa czynniki – po pierwsze Brazylijczyk zawsze miękko stoi na nogach, a jeśli zostaje trafiony w momencie, w którym odskakuje, siła przyjmowanego ciosu znacznie spada. I po drugie – dos Santos prawdopodobnie dysponuje bardzo solidną szczęką. Dowodzić tego może także GIF 29, na którym Junior przyjmuje mocny cios od Roy’a Nelsona – podobny do tych, którymi Amerykanin kładł na deski wielu swoich rywali.
Nie ma wątpliwości, że Cain Velasquez nie jest zawodnikiem obdarzonym granitową szczęką. Na deski kładł go dwukrotnie Cheick Kongo.
GIF 30 i GIF 31
Pomimo tego, że Cain Velasquez na powyższych gifach szybko się pozbierał, zaprzęgając do pracy swoje zapasy, to takie ułańskie szarże z wysoko podniesioną szczęką i rękami, które w żaden sposób jej nie chronią, chluby mu nie przyniosły. To jednak nie wszystko.
GIF 32 i GIF 33
Nie tylko w rundzie pierwszej i drugiej Cain wyłapał na szczękę ciosy Kongo. Także w rundzie trzeciej, gdy Francuz był już mocno zmęczony, Velasquez o mało nie wylądował na deskach po raz trzeci, bezładnie machając rękami, próbując balansować tułowiem i jednocześnie przyjmując dwa prawe proste – na początku akcji i na jej końcu (GIF 32). Oczywiście, należy wziąć poprawkę na to, kiedy to było, ale z drugiej strony także w walce z Rodrigo Nogueirą Velasquez nie ustrzegł się błędów. W końcówce akcji na GIFie 33 Velasquez przyjmuje krótki lewy sierp Nogueiry, który zachwiał Amerykaninem. Mając na uwadze, że Nogueira to wybitnie przeciętny, by nie rzec – słaby, stójkowicz, takie błędy głównemu pretendentowi zdarzać się nie powinny. Pamiętajmy bowiem, że z uwagi na słabszą szczękę niż dos Santos i znacznie gorszą pracę nóg, margines błędu dla Velasqueza w stójce jest znacznie mniejszy niż dla mistrza – nawet gdy weźmie się pod uwagę, że w krytycznej sytuacji Cain może odwołać się do swoich zapasów.
Wydaje się, że stójka Velasqueza wraz z rzucanymi kombinacjami kopnięć i ciosów rękoma jest jednak nieco przereklamowana. Kiedy bowiem ostatnio zademonstrował swoje walory w tej płaszczyźnie? Obicie drewnianego w stójce Lesnara czy też Nogueiry, nie wspominając o Rothwellu, który sam kilka razy nieźle trafił Velasqueza, nie są w mniemaniu niżej podpisanego powodem do zachwytów nad umiejętnościami stójkowymi Velasqueza. Naturalnie, w walce może zdarzyć się wszystko, ale dysproporcja między uderzeniami i całą pracą na nogach Juniora dos Santosa i Caina Velasqueza jest duża.
Zapasy, kondycja
O ile w stójce wyraźną przewagą na papierze dysponuje Junior dos Santos, to w zapasach nie ma wątpliwości, że lepszym zawodnikiem powinien być Cain Velasquez, który jest w stanie położyć na plecach każdego zawodnika na świecie.
GIF 34
No, może prawie każdego, bo z Brazylijczykiem ta sztuka mu się nie udała – GIF 34. Nie ulega jednak wątpliwości, że Amerykanin jest w stanie obalić dos Santosa, bo udawało się to chociażby Gonzadze (GIF 35) czy też Carwinowi (GIF 36), choć utrzymanie go w dole zdecydowanie przewyższało ich możliwości.
GIF 35 i GIF 36
Defensywne zapasy mistrza nie są, oczywiście, jakoś szczególnie słabe, ale można je określić mianem surowych – w ogromnej bowiem mierze opierają się na doskonałej pracy nóg, dostosowanej do obrony przed obaleniami sylwetce i kapitalnej dynamice – niespotykanej w królewskiej dywizji.
Wszyscy zgodnie uznają, że przewagę kondycji będzie mieć Cain Velasquez, przypominając z jednej strony szaleńcze tempo, które w swoich walkach narzuca Amerykanin i które utrzymuje do końca, z drugiej – zmęczonego w trzeciej rundzie dos Santosa z walk przeciwko Carwinowi i Nelsonowi. O ile piszący te słowa zgadza się, że przewaga w tym aspekcie powinna należeć do Amerykanina, to należy poczynić trzy istotne uwagi.
Po pierwsze, szaleńcze tempo, które narzuca Velasquez odnosi się przede wszystkim do walki w parterze – z Amerykaninem na górze. Kapitalne zapasy pozwalają mu kontrolować przeciwnika w tej płaszczyźnie bez większego wysiłku – dodatkowo, podobnie jak bracia Diaz w stójce, tak i Velasquez w parterze, kontrolując i obijając rywali z góry, nie rzuca na ogół ciosów z maksymalną siłą – pozwala to oszczędzić wiele energii.
Po drugie warto wziąć pod uwagę, że w pierwszych rundach pojedynków z Roy’em Nelsonem i Shanem Carwinem Junior dos Santos w pewnych momentach mocno się podpalił, zasypując rywali gradem ciosów z intencją skończenia walki – co się jednak nie udało, a z pewnością kosztowało go sporo energii. Jest to w jakimś stopniu lepsze lub gorsze uzasadnienie wolniejszego tempa mistrza w kolejnych rundach.
Po trzecie wreszcie, o tym, kto wykaże się lepszą kondycją (o ile walka potrwa kilka rund), zadecyduje płaszczyzna walki – jeśli będzie toczona w stójce, mistrz z całą pewnością nie będzie ustępował pod tym względem wydolnościowym pretendentowi. Jeśli natomiast Velasquezowi uda się sprowadzić dos Santosa i utrzymać go na dole, możemy założyć z dużym prawdopodobieństwem, że to Brazylijczyk jako pierwszy zacznie odczuwać trudy kondycyjne starcia.
Werdykt
Na papierze zdecydowanie większe szanse na zwycięstwo ma aktualny mistrz. Wydaje się, że najlepszą taktyką dla Velasqueza będzie szalenie uważna stójka (odwrotnie niż w poprzednim boju) oraz natychmiastowe próby obalenia jeśli tylko mistrz w którymś momencie przejdzie do półdystansu. Kopnięcia na wykroczną nogę dos Santosa, oczywiście, nie zaszkodzą, ale pamiętajmy, że oznacza to odsłonięcie się Amerykanina. Aktualny mistrz, dzięki kapitalnej pracy nóg i dynamice, potrafi znacznie lepiej wykorzystywać te momenty aniżeli chociażby Nate Diaz w ostatniej walce z Bensonem Hendersonem.
Taktyka dla mistrza nie powinna znacząco różnić się od tego, co prezentował w pojedynku chociażby z Carwinem. Atak, odskok. Jeśli któryś mocniejszy cios trafi Velasqueza, ostra szarża.
Jak potoczą się losy tego najbardziej oczekiwanego w 2012 roku pojedynku, przekonamy się już niebawem.
…………………………
Pozostałe części cyklu „Sierpem”:
Stójkowy arsenał Nate’a Diaza
Te Huna i jego boks
Co na GSP ma Condit
fot. badboy.com
Kapitalny tekst
Super robota! Czwarty akapit w dziale postawa. Fraza „na pewno pewną”…
Świetna robota, naprawdę znasz się na rzeczy. Szacun, że tak to rozpisujesz. Żaden Reem, tylko Junior się liczy w stójce.
Btw. Nogueira według mnie jest solidnym uderzaczem, walki z Mirem i Schaubem pokazały spory progres. I ogldajcwalkę z Nogiem nawet nie zwróciłem uwagi, że Cain się zachwiał po sierpie.
Thx, szczepan, poprawione..
Puczi, mimo wszystko nadal uważam Big Noga za co najwyżej przeciętnego stójkowicza – pokonanie Mira w stójce czy zwłaszcza Schauba to raczej wynik słabości tych dwóch zawodników. Zresztą, także w walce z Hermanem – pomimo fatalnego występu Amerykanina – Nogueira nie zachwycił. Lubię go bardzo, ale o jego stójce mam jednak mocno krytyczne zdanie. Walka z Werdumem będzie na pewno ciekawa, bo Fabricio mocno poprawił uderzenia – przynajmniej w stosunku do tego, co prezentował wcześniej. Myślę, że poprawił na tyle, by spokojnie posłać na deski Nogueirę, choć od poziomu JDS dzielą go (i innych w HW) lata świetlne.
„Wszyscy zgodnie uznają, że przewagę kondycji będzie mieć Cain Velasquez, przypominając z jednej strony szaleńcze tempo, które w swoich walkach narzuca Amerykanin i które utrzymuje do końca, z drugiej” – a to nie jest tak, że raczej o nim powinno się pisać Meksykanin ?
fajny art
Fajna analiza. Dobrze powiedziane – stójka Overeema nijak się ma do fantastycznie dostosowanego do mma boksu Cigano.
kozacki artykuł, dobrze się to czyta, fajnie że tyle gifów, widać że sporo się napracowałeś ;)
Rewelacyjna odsłona równie świetnego cyklu, jestem pod wrażeniem obszerności i jakości tej analizy, czapki z głów.
„Szpoba” jak to się zwykło mówić :-)
Tak jak jeszcze sie wahałem, kto wygra to starcie, po tym artykule nie mam juz w sumie wątpliwości, że JDS obroni pas. Jedyna szansa, tak jak wspomniałeś , to obalenie Brazola i kontrola z góry+ gnp. Każda wymiana w stójce, czy to bokserska, czy z elementami kopnięć, skończy się cięzkim KO na Cainie.
Ps. Dobrze, że wszystkie gify na stronie – +10
Dobrze ,że sporo nawiazałeś do walki z Cainem +10
Graty!
Dzięki, panowie.
Elson, Cain urodził się w Stanach, ma obywatelstwo, więc..
Kaczko, ja jednak nie jestem taki pewien, bo jeśli Velasquez ograniczy walkę w stójce, tzn. pójdzie szybko po obalenie/klincz, to może być różnie. Co nie zmienia faktu, że Brazylijczyk jest faworytem.
Tak, miałem na uwadze, żeby częściej nawiązywać do najbliższego rywala bohatera Sierpem i tak też będzie pewnie w kolejnych odsłonach ;)
Najlepsza analiza czegokolwiek związanego z mma, jaka kiedykolwiek pojawila się w polskiej sieci. Gratuluję.
Hah i znów wiem dzięki Tobie więcej niż wiedziałem wczoraj – dzięki.
Tekst po prostu fe-no-me-nal-ny, rewelacja, świetna szczegółowa analiza poparta przykładami, stójka JDS’a rozłożona na czynniki pierwsze:) Było by wspaniale gdybyś w przyszłości zrobił coś podobnego z Koniną, bo jego stójka też obfituje w masę ciekawych sztuczek.
Dzięki!
Hubi, Koniną na pewno się zajmę przed walką z Silvą. W najbliższym czasie na tapetę pójdą chyba Manuwa i Teixeira, bo gify są już przygotowane.
Pozdrowienia
Naiver, działasz niczym rentgen. Rewelacja. Jak Cormier „zapuka do drzwi main eventu” w UFC poproszę prześwietlenie jego postaci ;)
wow,trafilem tu po raz pierwszy i jestem pod mega wrazeniem-gify wnoszą, powodzenia dalej- masz kolejnego stałego czytelnika;)
Rewelacyjna analiza! Pokłon dla autora za kawał dobrej roboty i przede wszystkim za wiedze i kunszt! a np analiza KO Condita na Hardy’m, czy postawy Diaza tylko udowadnia ze masz ogrom wiedzy. Kazda czesc rewelacja, czekam na nastepna z niecierpliwością, a autorowi pozostaje zyczyc zapału i sukcesow! Szacun! Pozdro
Rewelacyjna analiza wszystko elegancko opisane i te gify, po prostu bomba dobra robota dzięki wielkie.
Gratulacje Naiver! Te teksty są kapitaklne, gdyby Kowalscy zaczęli trafiać na lowking, to proces edukacji jak i zrozumienia tego sportu byłby błyskawiczny. Ludzie zrozumieliby, że to nie mordobicie bez ograniczeń jak to ostatnio powiedziała nauczycielka mojej mlodszej siostry.
Teksty może i fajne, szkoda że „autor” nie podaje danych prawdziwego autora tych prac
Odsyłam do mojego komentarza w ostatnim i wstępu w pierwszym „Sierpem”. Świat MMA jest mały, każdy może sobie porównać teksty Slacka z moimi i uznać, gdzie jest „autor”. Przy okazji, jeśli napisze on o Te Hunie czy młodszym Diazie, to rozumiem, że przylecisz tutaj ze skargą na niego? I czy Andrew Richardson kopiuje Slacka na mmamania.com? Chyba tak, bo też rozpisywał się o lewym sierpie Brazylijczyka i jego kombinacji z prawym podbródkowym, do tego, o zgrozo, skorzystał z gifów ;-)
Naiver, napisz coś o Mamedzie to uwierzę w Twój analityczny umysł.
o nim jeszcze nikt nie pisał.
Nie czytałem Huna, ale przeglądając Diaza też widzę kim się posiłkowałeś może nie w tak dużej części ale zawsze.
To nie jest skarga, po prostu nie lubię jak ktoś chełpi się MEGA wiedzą jadąc na tym, że część osób po prostu nie zna angielskiego.
Podobno lubisz krytykę, chyba że chodziło Ci o krytykę która łechce Twoje ego.
Nigdzie nie określałem siebie jako „analityczny umysł” ani nie napisałem słówka o tym, że uważam się za tego czy owego – siadam, biorę notatnik, oglądam walki, często w zwolnionym tempie, robię gify, opisuję – tyle. Mógłby to robić prawdopodobnie co drugi gość, który trenował jakieś sztuki walki, ergo – ma jakieś podstawowe choćby pojęcie, umie się wysławiać i tworzyć gify. Ale nikt inny w Polsce akurat tego nie robi. A że niektórych ściska, czytając komentarze tutaj – trudno, bywa.
Co do polskich zawodników – kwestia czasu. Z tym, że akurat Mamed to nie jest najlepszy materiał do analiz, biorąc pod uwagę, jak długo przewalczył w ostatnich pojedynkach (to zdecydowanie za krótko – przykładowo Slack w ostatniej analizie Barbozy wyciąga na moje oko zdecydowanie zbyt daleko posunięte wnioski na podstawie jednej jego walki z Varnerem).
I jeszcze jednak kwestia odnośnie polskich zawodników – praca kamer na polskich galach. W UFC prawie zawsze widać zawodników z profilu, co bardzo mocno ułatwia sprawę – w Polsce raz po raz nachodzą na siebie i o wiele trudniej wtedy cokolwiek dostrzec.
Gdybyś rzetelnie krytykował zamiast rzucać oskarżenia bez pokrycia, to chociażby za swoim guru, podniósłbyś kwestię lewego prostego JDS’a, z którego to wg Slacka korzysta bardzo rzadko, a co nie jest prawdą. Gdybym miał tu wymienić wszystkie elementy, które opisałem, a o których słowem nie zająknął się Slack (nie dlatego, że ich nie dostrzega, ale może być milion innych powodów do tego – może uznał to za mniej istotne, może musiał się z tekstem zmieścić itp., itd.), to zajęłoby mi bardzo wiele miejsca – ale jeśli będziesz się upierał, to zrobię to, żebyś mógł konstruktywnie mnie skrytykować w myśl założenia, że „Slack o tym nie pisał”.
W przyszłym tygodniu pojawi się analiza stójki Cormiera – której nigdzie do tej pory nie widziałem. Może wtedy zmienisz zdanie, choć biorąc pod uwagę poprzednie komentarze – nie liczę na to specjalnie.