Josh Barnett udusił Andreia Arlovskiego
Josh Barnett wygrał przez poddanie z Andreiem Arlovskim w walce wieczoru gali UFC Fight Night 93 w Hamburgu.
W walce wieczoru gali UFC Fight Night 93 Josh Barnett (35-8) po chwilami szalonej walce poddał Andreia Arlovskiego (25-13).
Pojedynek rozpoczął się od szalonych wymian – najpierw Barnett zachwiał Arlovskim, potem Arlovski Barnettem, a potem znów Amerykanin Białorusinem.
MADNESS #UFCHamburg https://t.co/7nLtSnjIR1
— MMA GOSSiP (@MMAxGossip) September 3, 2016
Walka przeniosła się do klinczu, gdzie wciskany do siatki Barnett szybko odwrócił pozycję. Arlovski rozerwał jednak klincz, odchodząc z mocnym łokciem. Amerykanin wkrótce znalazł jednak drogę do klinczu ponownie, wciskając rywala do siatki. Niespodziewanie to Białorusin przeniósł walkę do parteru, haczeniem powalając rywala. Szybko jednak wstał, kontrolując leżącego na plecach Barnetta. W stójce Pitbull trafił dobrą kombinacją, ale nie zdołał posłać Warmastera na deski i ten szybko zaciągnął go do klinczu pod siatką. Próbował tam walczyć o obalenie, ale Białorusin bronił się bardzo dobrze.
Amerykanin na początku drugiej rundy trafił mocnym prawym, torując sobie w ten sposób drogę do klinczu. Tam jednak nie działo się wiele. Arlovski zdołał odwrócić pozycję, a chwilę potem sędzia przeniósł walkę na środek oktagonu. Obaj nie prezentowali najlepszej defensywy w wymianach w półdystansie, inkasując sporo ciosów. Wkrótce Warmaster znów przeniósł walkę do klinczu. Tam w końcu odrobinę rozpuścił ręce, trafiając kilka razy krótkimi ciosami na korpus. Arlovski spróbował obalenia i dopiął swego, ale tym razem Barnatt od razu skontrował je, przetaczając Białorusina. Znalazł się w półgardzie, a chwilę potem był już w dosiadzie. Do końca rundy pozostało półtorej minuty. Amerykanin rozpuścił ręce, potwornie obijając wyczerpanego już rywala. Nie zdołał jednak przekonać sędziego do przerwania pojedynku i syrena oznajmiła koniec rundy drugiej.
W trzeciej rundzie Pitbull trafił kilkoma dobrymi ciosami, rzucając Barnetta na siatkę i będąc o włos od skończenia walki – Amerykanin odwrócił się bowiem z powodu palca, jaki w oko włożył mu rywal, czego nie zauważył sędzia. Ostatecznie jednak Barnett zdołał złapać klincz, gdzie kapitalną kimurą w stójce przetoczył Arlovskiego, kładąc go na plecach. W parterze szybko przedostał się do dosiadu, zasypując Arlovskiego ciosami. Białorusin oddał plecy, ale na to tylko czekał Warmaster, szybko zapinając duszenie i zmuszając rywala do klepania.
Barnett wraca tym samym na ścieżkę zwycięstw, serwując jednocześnie trzecią porażkę z rzędu Arlovskiemu – i pierwszą w karierze przez poddanie.