Josh Barnett: „Chciałbym sprawdzić, czy zrobiłbym suplesa na Pudzianowskim”
Były mistrz kategorii ciężkiej i zaprawiony w bojach weteran MMA Josh Barnett po rozstaniu z UFC rozważa różne opcje – w tym walkę w KSW z Mariuszem Pudzianowskim.
Dwa dni temu Josh Barnett obwieścił, że formalnie nie jest już zawodnikiem UFC, w obszernym wpisie wyjaśniając, że rozstał się z byłym już pracodawcą w dobrych stosunkach.
Poinformował, że głównym powodem rozstania jest jego niechęć do dalszej współpracy z Amerykańską Agencją Antydopingową (USADA), z którą ma fatalne doświadczenia po prawie półtorarocznej absencji spowodowanej wpadką dopingową, za którą został ostatecznie w pełni zrehabilitowany.
Z kolei w programie Ariel Helwani’s MMA Show 40-letni Warmaster zabrał głos na temat swojej przyszłości, stawiając sprawę jasno – nigdzie się nie wybiera i zamierza kontynuować karierę.
Dopytany o kierunki, jakie go interesują, były mistrz kategorii ciężkiej UFC ocenił, że jeszcze za wcześnie na dokonywanie jakichkolwiek wyborów, choć potwierdził, że wstępny rekonesans ma już za sobą.
Nie wiem w tej chwili. W grę wchodzi cały krajobraz Rosji.
– powiedział.
Byłem na początku roku na gali MFP w charakterze zaproszonego gościa, dając też seminaria – i cóż to była za niesamowita gala na dalekim wschodzie Rosji!
Jest KSW, które robi największe, najlepiej wyglądające gale w tamtym rejonie. Chciałbym sprawdzić, czy byłbym w stanie zrobić suplesa albo powerbombę na najsilniejszym człowieku świata, (Mariuszu) Pudzianowskim. Czy byłbym w stanie cisnąć go na głowę? Tego typu rzeczy mnie interesują.
Jest oczywiście RIZIN, które odziedziczyło całą duszę po PRIDE. Bellator robi gale na całym świecie i mają jednych z najlepszych ciężkich. Są tam też możliwe niesamowite zestawienia – szczególnie jedno: Fedor Emelianenko. Nigdy do tej walki nie doszło, a nadal byłoby niesamowicie ją obejrzeć. Myślę, że fani by tego chcieli.
Jest jeszcze masa innych możliwości, o których nawet nie wiem w tej chwili. Pojawiają się i znikają, a mogą być świetne.
Josh Barnett nie jest pierwszym zawodnikiem, który chciałby pójść w tany z Mariuszem Pudzianowskim. Kilka tygodni temu gotowość do walki z Pudzianem wyraził też inny były czempion 265 funtów UFC Frank Mir. Mający wówczas przed sobą starcie z Karolem Bedorfem – ostatecznie szybko przegrane – były strongman odniósł się wtedy do tematu z rezerwą.
Czy KSW skusi Amerykanina na potyczkę z Pudzianem i czy ten ostatni będzie nią w ogóle zainteresowany, dowiemy się pewnie w najbliższych tygodniach. Nie ulega jednak wątpliwości, że Josha Barnetta chciałoby mieć w swoich szeregach wiele innych organizacji.
*****
Syberyjski rzeźnik, marudny Kowboj i człowiek-chimera – pięć wniosków po UFC Singapur