Jose Aldo: „White nie jest lekarzem”
Spięć na linii Dana White – Jose Aldo nie ma końca. Tym razem piłeczkę odbił Brazylijczyk.
Kilka dni temu szef UFC, Dana White, podczas UFC Fan Expo poddał w wątpliwość, jakoby wieloletni dominator kategorii piórkowej Jose Aldo rzeczywiście miał złamane żebro przed pojedynkiem z Conorem McGregorem zaplanowanym na UFC 189. Odnosząc się do zdjęcia, na którym widoczne było złamane żebro Brazylijczyka, White stwierdził wówczas:
Gdy zdjęcie wyciekło do internetu, widać było to żebro, ale to była stara kontuzja. Na biało zaznaczona była stara kontuzja. Obecna to było stłuczone żebro i chrząstka. Dla Aldo problemem było nie wzięcie tej walki, tylko zrobienie wagi. Chodziło o zrobienie wagi.
Musiał ściąć coś około 24 funtów i skoro nie był fizycznie zdolny do zrobienia tego w taki sposób, jak zawsze to robi, bał się, że nie wypełni limitu. To był prawdziwy problem. Nie miał złamanego żebra. To było stłuczenie. Na wszystkich prześwietleniach, które wysłał, widoczna była stara kontuzja.
Błyskawicznie wówczas na słowa White’a zareagowała Ana Claudia Guedes, która pełni rolę menadżera Jose Aldo.
https://twitter.com/GuedesGroup/status/619936145443393536
Na konferencji po gali UFC 189 szef UFC nie chciał więcej rozmawiać o Jose Aldo, zarzucając mediom przekręcenie jego słów oraz zaznaczając, że nigdy w życiu nie znieważył Brazylijczyka, którego rodzinę doskonale zresztą zna.
Dzisiaj natomiast w rozmowie z Combate w końcu do sprawy odniósł się sam główny zainteresowany.
Byłem kontuzjowany. Nie mam nic więcej do dodania. Jeśli ktoś jest zainteresowany, odsyłam do wyników badań. Jeśli chodzi o badania antydopingowe, nie mam z nimi żadnego problemu. Pokazaliśmy im wszystkie wyniki, prześwietlenia, nagranie z tego sparingu, wszystko. Może tłumaczenie nie oddaje tego, co powiedział Dana. Wiedział, że jestem kontuzjowany. Nie jest lekarzem, tylko szefem UFC, promuje walki, a jedynymi, którzy mogą orzekać, czy jestem kontuzjowany, są lekarze. Wielu specjalistów widziało, co się stało. Więc (Dana White) może mówić, co chce.
Trener Aldo, Andre Pederneiras, dodał też, że jego podopieczny planuje powrócić do treningów w ciągu około dwóch tygodni, ale w dużej mierze zależy to od stanu zdrowia mistrza. Dede wierzy też, że to Aldo będzie kolejny rywalem Conora McGregora, a nie Frankie Edgar – przewiduje, że Jose powinien być gotowy do powrotu przed końcem roku.
Nie ulega wątpliwości, że Jose Aldo – jako zawodnik, który posiada niebywałe umiejętności, ale jest piekielnie trudny do wypromowania – nie ma lekkiego życia z Daną Whitem, który od czasu do czasu wykorzystuje różne okazje, by przemycić w mediach nieco czarnego PR-u na temat swojego mistrza.