UFC

Jon Jones wziął na ruszt Daniela Cormiera i Francisa Ngannou: „Niby doświadczony były mistrz i analityk, a dopytuje, co się stało”

Nowy mistrz wagi ciężkiej UFC Jon Jones przemycił medialne przytyki pod adresem Daniela Cormiera i Francisa Ngannou.

Gdy kilka dni temu na światło dzienne wyszło nagranie z reakcją komentatorów UFC na zwycięstwo Jona Jonesa w mistrzowskim starciu z Cirylem Gane podczas gali UFC 285 w Las Vegas, po uszach oberwało się Danielowi Cormierowi. Wszystko z uwagi na minę DC, który daleki był od radości, dopytując Joego Rogana, co tam się wydarzyło.

Cormier szybko zresztą odpowiedział na krytykę pod swoim adresem.

– W ogóle nie byłem rozgoryczony – zapewnił na Twitterze. – Naprawdę do czasu aż nie zobaczyliśmy innego ujęcia kamery, nie widziałem, co odklepał. Macie wyobraźnię. Tak czy siak, nie dbam o to. Jestem tutaj tylko po to, aby komentować walki.

W czwartek powyższe nagranie dotarło do Jona Jonesa, który odniósł się do reakcji Daniela Cormiera.

– Mój człowiek nie potrafił nawet udawać uśmiechu, wyszło zabawnie – napisał nowy król wagi ciężkiej. – Niby doświadczony były mistrz i analityk, a dopytuje, co się stało, nie potrafiąc nawet zidentyfikować gilotyny.

Co ciekawe, w drodze do gali UFC 285 Jones i Cormier nie szczędzili sobie komplementów. Wydawało się, że wieloletni topór wojenny został zakopany. Mając jednak na uwadze powyższe słowa Bonesa oraz wypowiedzi DC, który w swoim najnowszym podcaście poddał w wątpliwość status Jonesa jako GOAT-a, wydaje się, że ich relacja znów uległy ochłodzeniu.

Jon Jones poruszył też na Twitterze kilka innych wątków. Amerykanin wyraził się sceptycznie o szansach na to, aby w przyszłości doszło do jego walki z byłym mistrzem Francisem Ngannou.

– Szczerze w to wątpię, szczególnie po takim występie, jaki dałem – napisał. – Jak już mówiłem, nie było przypadku w tym, że koleś odszedł. Wymyślił sobie najdziwniejsze żądania na świecie. Wiedział, że UFC się na nie nie zgodzi. Znalazł sposób na ucieczkę.

W odpowiedzi na pytania fanów Bones opowiedział też krótko o szybkim zwycięstwie z Cirylem Gane oraz swoich dalszych sportowych planach.

– Gdzieś w środku poczułem brak satysfakcji (z uwagi na szybkie zakończenie walki) – przyznał. – Jednocześnie jednak cieszyłem się, że wyszedłem z niej bez żadnego urazu. Było, jak było. Jestem bardzo wdzięczny.

– W następnych tygodniach będę ciężko pracował. Prognozuję, że w pierwszej obronie pasa będę wyglądał zupełnie inaczej. Koniec końców, nie chodzi jednak o wygląd ale o występ.

– Bardzo wiele nauczyłem się w tej pierwszej walce w wadze ciężkiej. Wrócę w dokładnie tej samej wadze ale szczuplejszy.

W pierwszej obronie tronu Jon Jones najprawdopodobniej skrzyżuje rękawice ze Stipe Miociciem. Wstępnie i nieoficjalnie pojedynek ten szykowany jest na lipiec.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button