Jon Jones wraca do medialnej aktywności, wbija szpilę Danielowi Cormierowi
Jon Jones powrócił już do (medialnego) życia po śmierci swojej mamy – i niemal od razu zaatakował Daniela Cormiera, z którym zmierzy się na UFC 214.
Przez kilkanaście ostatnich dni były mistrz kategorii półciężkiej Jon Jones nie udzielał się w mediach społecznościowych z powodu śmierci matki, która przegrała walkę z cukrzycą.
Teraz jednak Bones powoli wraca już do obiegu.
— BONY (@JonnyBones) July 4, 2017
25 more days until victory pic.twitter.com/ij2gyrNIth
— BONY (@JonnyBones) July 5, 2017
https://www.instagram.com/p/BWJSk9kj-jp/
Na celownik wziął też po raz kolejny swojego najbliższego rywala Daniela Cormiera, z którym będzie bił się ponownie 29 lipca w walce wieczoru gali UFC 214 w Anaheim. Uszczypliwie skomentował Instagramowy wpis DC z okazji Dnia Niepodległości.
Daniel Cormier: Udanego 4 lipca dla wszystkich. Bądźcie bezpieczni i wspaniałego świętowania. Jestem szczęśliwy, że mogłem reprezentować ten wspaniały kraj.
Jon Jones: Nie robiąc wagi?
Pretendent nawiązuje oczywiście do igrzysk olimpijski w Pekinie z 2008 roku, podczas których Cormier był kapitanem amerykańskiej kadry zapaśniczej, ale nie stoczył ani jednej walki – na kilkadziesiąt minut przed pierwszym starciem zdiagnozowano bowiem u niego ostrą niewydolność nerek, która była następstwem nieudanego ścinania wagi.
Również w swoim ostatnim pojedynku w oktagonie DC miał problem z wagą, chwytając się ręcznika i w ten sposób mieszcząc się w limicie. Kilka dni temu obwieścił natomiast, że na 30 dni przed UFC 214 ważył 226 funtów, przekonując, iż jest nawet lepiej niż zakłada plan.
*****
Jimi Manuwa nie ma wątpliwości, kto wygra walkę Cormier vs. Jones na UFC 214