Bez kategorii

Jon Jones nie przebiera w środkach: „Wiemy dobrze, o kim marzysz po nocach – i jestem pewien, że twoja żona też wie”

Usidlony po raz kolejny przez Amerykańską Agencję Antydopingową Jon Jones podkręca tempo w medialnych bojach z Danielem Cormierem.

Jon Jones trzyma rękę na pulsie – i najwyraźniej zaczyna tracić cierpliwość.

Po tym, jak Daniel Cormier stwierdził – odnosząc się do wcześniejszych wpisów Bonesa – że ten z powodu swoich wpadek dopingowych nie powinien otrzymywać żadnej platformy medialnej do głoszenia swoich tez, były dominator kategorii półciężkiej nie zostawił na nim suchej nitki w mediach społecznościowych.

Nie mam prawa głosu, DC? To brzmi po prostu głupio. Nawet po latach zawieszenia mam do tego nie mniejsze – jeśli nie większe – prawo od ciebie. Każde zwycięstwo, jakie odnosisz, trafia do mojego CV. Wiesz dobrze, o kim marzysz po nocach. I jestem pewien, że twoja żona też wie.

Na początku wydawało mi się, że próbujesz przekonać fanów, że pokonałem cię z powodu dopingu, ale teraz jestem w prawie pewien, że siebie też przekonałeś. Kontynuuj.

Dobre dla ciebie jest to, że przy kolejnej walce, jaką stoczymy, będę już czysty. Zobaczymy, jak mnie wtedy zdominujesz, skoro oszukiwałem w pierwszych dwóch walkach.

Powodzenia w następnej walce. Zawsze chciałem być mistrzem kategorii ciężkiej… Kto jest twoim tatuśkiem?

Fan: Szaleństwem byłoby, gdybyś odebrał DC dwa pasy.

Jones: Nigdy nie mów nigdy.

O co dokładnie chodziło Jonesowi w sformułowaniu, że przy trzeciej walce „będzie już czysty”, możemy się tylko domyślać…

*****

Syberyjski rzeźnik, marudny Kowboj i człowiek-chimera – pięć wniosków po UFC Singapur

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button