Jon Jones parsknął śmiechem, zapytany o Khabiba Nurmagomedova
Mistrz kategorii półciężkiej Jon Jones wypowiedział się z szacunkiem, ale i pewną rezerwą o dotychczasowych dokonaniach Khabiba Nurmagomedova.
Goszcząc w First Take na ESPN przed sobotnią galą UFC 247 w Houston, gdzie zmierzy się z Dominickiem Reyesem, mistrz wagi półciężkiej Jon Jones został przepytany przez medialne tuzy w osobach Maxa Kellermana oraz Stephena A. Smitha.
Rzecz jednak w tym, że za rozpoznawalnością tejże dwójki nie do końca idzie wiedza o MMA…
Wszystko zaczęło się niewinnie. Zapytany o Conora McGregora i Khabiba Nurmagomedova – a konkretnie pieniądze, jakie zarabiają w UFC i sławę, jaką cieszą się na świecie – Jon Jones podszedł do tematu spokojnie.
– Patrzę na Conora i Khabiba i widzę, jak bardzo są znani na arenie międzynarodowej – powiedział. – Inspiruje mnie to. Próbuję poszerzyć swój brand także poza sporty walki. Koniec końców, z mojego punktu widzenia nie chodzi jednak o zarabianie największych pieniędzy. Nie chodzi o bycie najbardziej znanym. Chodzi o to, aby być gościem, o którym ludzie będą mówić za 50 lat. Za 100 lat od teraz. To tak naprawdę motywuje mnie do codziennej pracy. Z całym szacunkiem do Conora, bo uwielbiam to, co robi dla naszego sportu, nie sądzę, aby to o nim rozmawiano u fryzjera w kontekście najlepszego zawodnika MMA na świecie.
I się zaczęło…
– Jako fanowi sportów walki bardzo podoba mi się to, co mówisz, ale wspomniałeś o Conorze – powiedział Max Kellerman. – Gdyby jednak ktoś teraz zapytał mnie wprost o to, kto jest najlepszym zawodnikiem MMA na świecie bez podziału na kategorie wagowe – a wiem, że nadal jest na to wcześnie – wskazałbym na Nurmagomedova…
Jones nie wytrzymał. Parsknął śmiechem, jakby nie dowierzając słowom dziennikarza.
– Bazując na tym, co widziałem do tej pory – kontynuował Kellerman, nico zbity z tropu. – Uważam, że znajduje się na krótkiej liście najlepszych obok ciebie, Andersona Silvy, GSP. Co sądzisz w tej chwili o Khabibie?
– Uważam, że Khabib to niesamowity zawodnik – powiedział. – Uważam, że wykonuje fantastyczną pracę, reprezentując UFC. To wspaniały ambasador naszego sportu. Gdyby jednak zapytać specjalistów o mnie i o Khabiba, to uważam, że większość byłaby w stanie stwierdzić, że nasze dokonania są zupełnie inne. Pokonałem bardzo wielu mistrzów. Khabib odniósł wiele zwycięstw przeciwko relatywnie nieznanym rywalom, podczas gdy ja rywalizowałem z legendami już za młodu.
– Nie ma wątpliwości, że twoje CV jest głębsze – spróbował wyjaśnić Kellerman – Nie podważam tego, kto więcej osiągnął. Mówię tylko o wizualnej ocenie.
– Co masz na myśli? Wizualna ocena?
– W sporcie, w którym wydawało się na początku, że na ogół przewagę mają zawodnicy parterowi nad stójkowiczami – powiedział Kellerman – Nurmagomedov jest najlepszym przykładem gościa, którego parter jest nieprawdopodobny, a jednocześnie potrafi też walczyć w stójce.
Jones zrozumiał. Jego twarz nie pozostawiała wątpliwości – ma do czynienia z kompletnym laikiem na eksponowanym medialnie stanowisku.
Powściągnął jednak emocje – czy może śmiech? – starając się w jak najdelikatniejszych słowach dać rozmówcy do zrozumienia, że nie do końca orientuje się w tym, co mówi.
– Tak… – rozpoczął. – Jego stójka szału nie robi, ale naprawdę nie chcę obrażać innych zawodników. Nie chcę obrażać tych gości. Cieszę się z sukcesów wszystkich gości. Powtarzam, jedni goście są trochę popularniejsi, inni zarabiają lepsze pieniądze. Zawsze będzie to kwestia opinii, ale myślę, że do czasu gdy odejdę z tego sportu, nie będzie już w tym temacie dyskusji.
Cały wywiad poniżej:
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****