Jon Jones: „Mam niedokończone sprawy z Anthonym Johnsonem”
Jon Jones opowiada o swoich relacjach z Danielem Cormierem, zdradzając też, że nie zamierza wchodzić do oktagonu po zakończeniu walki wieczoru UFC 210.
Na wieść o tym, że były mistrz kategorii półciężkiej Jon Jones pojawi się na gali UFC 210 w Buffalo, Daniel Cormier wysłał mu ostrzeżenie.
Lepiej, żeby nie wchodził do klatki po tym, jak wygram. Nie jest tam mile widziany.
– powiedział kilka dni temu Cormier.
Nadal jest zawieszony. Gdy będzie mógł walczyć, może wchodzić do klatki, ale jeśli odważy się wejść do oktagonu, wydarzy się coś złego.
Dopytywany podczas spotkania z dziennikarzami o te właśnie słowa Cormiera, Bones odpowiedział.
Słyszałem, że tak powiedział, chociaż osobiście tego nie widziałem. Powiedział chyba coś w stylu, że jeśli wejdę do oktagonu, nie będzie przyjemnie czy coś w tym stylu. Powinienem chyba sprawdzić, co miał na myśli. Może tam wejdę.
Ostatecznie jednak Jones, którego zawieszenie za stosowanie dopingu dobiega końca w lipcu – i nie ukrywa, że chce z miejsca walczyć o pas mistrzowski – zapowiedział, że nie pojawi się w oktagonie po walce wieczoru gali UFC 210.
Nie mam planów, żeby tam wchodzić i męczyć gościa.
– powiedział.
Chcę, żeby mógł się cieszyć ostatnimi chwilami z pasem.
Nienawidzi mnie. Można to bezpiecznie powiedzieć. Drażnię go tak bardzo, tak głęboko siedzę w głowie tego gościa, że zdecydowanie działa to na moją korzyść.
Jones nie oszczędził też innych przytyków Cormierowi, nie po raz pierwszy podkreślając, że walka z nim nie jest mu absolutnie do niczego potrzebna.
Naprawdę nie czuję, żebym miał jakiekolwiek niezałatwione sprawy z Cormierem.
– stwierdził Bones.
Za to uważam, że mam niezałatwione sprawy z Anthonym Johnsonem. Mieliśmy kilka walk, które się posypały. Ale Daniel Cormier? Pokonałem go bez problemów. Jestem jedynym gościem, który go pokonał. Jeśli ktokolwiek ma tu jakieś niedokończone interesy, to on ze mną. Daniel nie jest lepszy od żadnego innego gościa, jakiego pokonałem.
*****
*****