UFC

Jon Jones: „Mam mieszane uczucia co do porażki Conora”

Jon Jones wypowiedział się na temat pierwszej porażki w oktagonie Conora McGregora.

Część mnie uważa, że to dobrze, iż został upokorzony.

– stwierdził Jon Jones w rozmowie przytoczonej przez BloodyElbow.com na temat porażki Conora McGregora z Natem Diazem na gali UFC 196.

Zaraz przed porażką mówił o walce z kimkolwiek, gdziekolwiek, powtarzając, że mógłby pokonać każdego bez względu na dywizje wagowe.

Dostawałem wiadomości od fanów z pytaniami: „Jak wypadłbyś przeciwko McGregorowi?”. Dajcie spokój, nie mówicie chyba poważnie? Ważę 220 funtów, jestem 9-krotnym mistrzem świata, naprawdę sądzicie, że byłby w ogóle zagrożeniem? Niektórzy ludzie naprawdę wierzyli, że może pokonać każdego, w każdej kategorii wagowej.

Cieszę się więc, że to się stało. Pozwoliło to fanom zejść na ziemię, zobaczyć, że gość nie jest niepokonany – rzeczy, o których my, zawodowcy, wiedzieliśmy zawsze.

Bones zwrócił też uwagę na inne aspekty, które spowodowały, że nie opłakiwał porażki Irlandczyka rzewnymi łzami.

Cieszę się, widząc go przegranego, bo wierzę, że teraz wydobędzie z siebie to, co najlepsze. Po porażkach naprawdę uzupełniasz braki w swojej grze, zaczynasz zastanawiać się nad swoim treningiem na drodze do bycia jeszcze lepszym.

Jako fan McGregora chcę, żeby pozostał w sporcie bardzo długo. Goście tacy jak McGregor są symbolem przyszłości naszego sportu. Conor McGregor przyciąga fanów z całego świata, którzy tak naprawdę nie oglądają UFC, ale oglądają walki Conora. Ważne, aby goście tacy jak on osiągali sukcesy.

Więc jestem jego fanem, ale mam mieszane uczucia.

Zaraz po porażce Irlandczyka były mistrz kategorii półciężkiej dał mu prztyczka w nos, kpiąc z rankingu P4P, w którym wedle McGregora zajmował 10. miejsce, wyjaśniając później, że dublińczyk w ten sposób próbował podważyć jego pozycję w sporcie.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button