Jon Jones: „Łatwo wam pieprzyć bzdury, gdy taty nie ma w domu”
Los Jona Jonesa, który czeka na przesłuchanie przed Amerykańską Agencją Antydopingową oraz Stanową Komisją Sportową w Newadzie po oblaniu kontroli antydopingowej przed UFC 200, nadal nie jest znany.
Bones najwyraźniej jednak pilnie śledzi kampanię promocyjną przed walką Daniela Cormiera z Anthonym Johnsonem, bo wobec krytycznych słów pod swoim adresem ze strony tej dwójki – w wywiadach pytani o Jonesa, ignorowali go, przekonując, że nie zasługuje na walkę o pas, bo ma problemy poza oktagonem – zdecydował się odpalić własne twitterowe działa.
Nie mogę się doczekać, aby powrócić i zdzielić jednego z tych półciężkich. Nawet na bocznym torze znaczę więcej niż ktokolwiek inny w tej dywizji.
– napisał na swoim profilu Jones.
Wiecie dobrze, chłopcy, że gdy wszyscy przejdziemy na emeryturę, będziecie tylko zapamiętani jako jedni z moich rywali. Łatwo wam pieprzyć bzdury, gdy taty nie ma w domu.
Następnie Bones zwrócił się bezpośrednio do każdego z nich.
DC, zawsze będę tym „przeciętnym gościem”, który skopał ci dupę.
A ty, AJ, przywołując moje problemy poza oktagonem stajesz się histeryczny. Próbując mnie osrać, wcale nie stajesz się bardziej święty.
Jones odpowiedział też na kilka komentarzy ze strony fanów. Na uwagę, że Cormier i Johnson próbują zajść mu za skórę, odparł:
Jeden z nich już ze mną przegrał. Zdecydowanie nie zaszli mi za skórę, ale jeśli chcieli trochę uwagi, to ją teraz mają.
Zaprzeczył też, jakoby darzył jakąkolwiek nienawiścią Johnsona.
Tak naprawdę razem z Rumblem okazywaliśmy sobie wielki szacunek przez lata i dlatego jestem zaskoczony jego komentarzami.
Johnson i Cormier zmierzą się 10 grudnia na gali UFC 206 w Toronto. Jeśli Jones otrzyma krótkie zawieszenie – na przykład półroczne, co wydaje się realne – najprawdopodobniej zmierzy się ze zwycięzcą tego pojedynku.