UFC

Jon Jones: „Daniel jest mentalnym karłem”

Jon Jones ujawnia okoliczności, w jakich zestawiono jego walkę z Ovincem St. Preuxem na gali UFC 197 oraz rzuca gromy pod adresem Daniela Cormiera za jego propozycję treningów dla Ovince’a St. Preuxa.

Okoliczności, w jakich doszło do zestawienia Jona Jonesa z Ovincem St. Preuxem na gali UFC 197, należały do kategorii tych niespotykanych.

Na cztery tygodnie przed walką to Bones siedział bowiem za kratkami, nie mając pewności, czy do 23 kwietnia upora się z problemami prawnymi. Gdy w końcu opuścił areszt i wydawało się, że teraz nic nie stanie na przeszkodzie długo wyczekiwanemu rewanżowi, kontuzji nabawił się Daniel Cormier. Po tym, gdy Jones zadeklarował, że może bić się z każdym ciężkim i półciężkim, rozpoczęły się mocne poszukiwania zastępstwa.

Pierwotnie UFC zadzwoniło do mnie, pytając o walkę z Anthonym Johnsonem.

– przyznał Jones w programie The MMA Hour.

Powiedzieli, że Anthony Johnson już zaakceptował walkę i zapytali, czy ja ją akceptuję. Powiedziałem, że będę miał spotkanie z trenerami. Odbyłem spotkanie z trenerem. Następnego ranka zadzwoniłem do UFC i powiedziałem: „zróbmy to”. Powiedzieli, że jego obóz chyba zmienił zdanie, ma jakieś dentystyczne rzeczy do zrobienia.

Moim zdaniem nie trzymało się to kupy. W jednej chwili są gotowi na walkę, w drugiej mają jakieś sprawy z zębami.

Powiedziałem więc Danie, że zostaję, kogokolwiek mi dadzą… Chciałem to poukładać… UFC 151… Chciałem coś zrobić dla swoich fanów, coś pozytywnego. Wiem, że byli ludzie, którzy oszczędzali miesiącami, żeby pojawić się w Vegas na walce.

Ostatecznie naprzeciwko byłego mistrza kategorii półciężkiej stanie wspomniany Ovince St. Preux.

Nie zastanawiałem się ani chwili.

– stwierdził 28-latek zapytany o akceptację walki z OSP.

Reprezentant Jackson-Wink zapewnia też, że traktuje pojedynek z St. Preuxem śmiertelnie poważnie, zaznaczając, że stawia w nim wszystko na szali.

Nie patrzę na to, jak na walkę na przetarcie.

Patrzenie na walkę z Ovince’a w tych kategoriach byłoby brakiem szacunku. Jest ogromnym uderdogiem, ale jest bardziej niebezpieczny niż zwykle, bo nie ma nic do stracenia. Więc traktuję go nie jak walkę na przetarcie, ale jak kolejną walkę z kimś, kto ma własną historię, jest głodny, ambitny.

Daniel Cormier tymczasem nie poprzestał na roli biernego obserwatora, zapraszając do American Kickboxing Academy Ovince’a St. Preuxa i oferując mu darmowy przelot, zakwaterowanie i pełne wsparcie treningowe, wliczając w to sparingi z Cainem Velasquezem czy Lukiem Rockholdem.

OSP grzecznie odrzucił zaproszenie, ale Jones jest przekonany, że propozycja Cormiera to oznaka słabości.

Daniel jest absolutnym tchórzem, który nigdy mnie nie pokona. Nie mówię tego z powodu arogancji, ale z punktu, w którym odzyskanie mojego pasa jest dla mnie wszystkim. Moja porażka z OSP powinna być ostatnią rzeczą, jakiej on chce, bo gdybym w jakiś sposób przegrał, nie dostanie szansy pomszczenia jedynej porażki. To, że zaprosił OSP do swojego klubu, pokazuje, że nadal jest wdzięczny, że nie walczy ze mną za trzy tygodnie. Jest tak wdzięczny, że będzie mógł zrobić sobie jeszcze jedno rodzinne zdjęcie z tym pasem, bo wie, że mnie nie pokona. Szczególnie teraz z tą kontuzją kolana. On będzie próbował powrócić do swoich 100%, a ja staję się silniejszy, lepszy, szybszy, z lepszym planem na walkę, aby go pokonać. Więc Daniel jest mentalnym karłem. Nie martwię się o Daniela.

Daniel oczywiście wie, że walka ze mną, nie będąc w 100%, nie jest dobrym pomysłem, a nie chcę, żeby miał jakiekolwiek wymówki, gdy przegra po raz drugi. Więc niech odpocznie, niech porobi więcej rodzinnych zdjęć, bo wie, że ten pas będzie na moich biodrach już wkrótce. Może jeszcze podpisać autografy, zabrać ze sobą pas, zrobić jakieś seminaria jako mistrz.

Gotowy trenować OSP i pokryć wszystkie jego wydatki? Jesteś owcą w wilczej skórze i nie wykiwasz mnie. Cipko.

Bones nie ukrywa, że chce doprowadzić do rewanżu z DC jak najszybciej, choć zaznacza, że jeśli jego przerwa się przedłuży, rozważy też inne walki. Najchętniej jednak stanąłby ponownie w szranki z Cormierem na jednej z dwóch gal.

Jeśli nie będę miał żadnych kontuzji po tej walce, będę absolutnie zaszczycony, walcząc na UFC 200 albo na pierwszej gali w Nowym Jorku przeciwko Danielowi Cormierowi. Chcę doprowadzić do tego jak najszybciej. Wszystko, co robiłem, był podporządkowane pokonaniu Daniela, więc chcę dostać walkę z nim, póki jestem tak dobrze przygotowany, żeby go pokonać.

Powiązane artykuły

Back to top button