Jon Jones: „Będę trenował na lipiec”
Jon Jones opowiada o swoich planach powrotu, przyznając, że nie może doczekać się kolejnej walki w oktagonie UFC.
Wedle ostatnich doniesień ostateczny Stanowa Komisja Sportowa w Newadzie nie przedłuży rocznego zawieszenia, jakie na Jona Jonesa nałożyła Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) za pozytywny wynik testów antydopingowych Amerykanina przed galą UFC 200, na której miał zmierzyć się z Danielem Cormierem. Oznacza to, że były mistrz kategorii półciężkiej będzie mógł powrócić do oktagonu 7 lipca 2017 roku.
Każdego dnia myślę o powrocie do oktagonu.
– przyznał zawodnik podczas spotkania z dziennikarzami przy okazji grapplerskiej walki z Danem Hendersonem, którego odklepał trójkątem rękami na gali Submission Underground 2.
Prowadzę absolutnie zdrowy tryb życia. Jestem trzeźwy, jem zdrowo. Pracuję naprawdę ciężko.
Bones nie ukrywa, że wiele radości sprawiła mu walka z Hendo i chciałby kontynuować boje grapplerskie. Zdążył już wyzwać do pojedynku właściciela Submission Grappling Chaela Sonnena – wstępnie obaj ustawieni są na chwytany bój na 29 stycznia.
Jestem naprawdę wdzięczny za tę możliwość.
– powiedział Jones.
Poczułem dzięki temu, jak bardzo tęsknię za UFC – i to świetny trening przed powrotem do oktagonu. Czułem charakterystyczne zdenerwowanie i wszystko inne, co się z tym wiąże.
Nie wiadomo, jak wyglądał będzie krajobraz kategorii półciężkiej, gdy końca dobiegnie zawieszenie reprezentanta Jackson-Wink MMA. Najprawdopodobniej na tronie zasiadał wówczas będzie jeden z dwójki zawodników – Daniel Cormier lub Anthony Johnson.
Zapytany, czy po powrocie chciałby stoczyć walkę na przetarcie, Jones odparł:
Wierzę, że jestem najlepszy na świecie, a jeśli jesteś najlepszy, dlaczego nie iść od razu po to, co twoje – iść po pas?
– stwierdził 29-letni zawodnik.
Muszę porozmawiać z moimi trenerami i zobaczyć, co ich zdaniem byłoby dla mnie najlepsze. Będę trenował na lipiec i gdy dojdzie do rozmów, zobaczymy, na czym stoimy. Zobaczymy, czy najlepiej będzie od razu iść po swoje.