UFC

Joaquin Buckley rozbił Colby’ego Covingtona w walce wieczoru gali UFC Tampa

Joaquin Buckley sprawił mnóstwo cierpienia i upuścił sporo krwi charakternemu Colby’emu Covingtonowi w daniu głównym gali UFC Tampa.

Joaquin Buckley (21-6) odniósł najcenniejsze zwycięstwo w karierze, pokonując Colby’ego Covingtona (17-5) w pojedynku wieńczącym galę UFC Fight Night w Tampie.

Buckley od początku wywarł presję, próbując utorować sobie drogę w półdystans z ostrymi ciosami. Z czasem jednak Covington przestał oddawać pole. Buckley trafił kilkoma dobrymi ciosami. Covington próbował opędzać się od rywala kopnięciami, trafił jabem. Spróbował obalenia, ale Buckley doskonale je zneutralizował.

W stójce wzrosła przewaga Buckleya, który zdzielił rywala dobrymi ciosami, przeplatając te na głowę z tymi na korpus. Polował też na kopnięcia na głowę. Covington miał już rozcięcia na twarzy. Broni jednak nie składał, tu i ówdzie odpowiadając kopnięciami na korpus i ciosami. Ponownie poszukał obalenia, ale Buckley znów świetnie się wybronił.

W dystansie Joaquin grzmotnął Colby’ego kolejnymi ciosami, jeszcze bardziej rozbijając mu twarz. Buckley wyraźnie przejmował stery walki w swoje ręce. W samej końcówce wytrącił jeszcze kopiącego Covingtona z równowagi, szukając następnie uderzeń z góry.

Covington ruszył żwawo na Buckleya od początku drugiej odsłony. Ciosami utorował sobie drogę po obalenie, ale Buckley świetnie się wybronił. Srogi uderzenia spadły na głowę i przede wszystkim korpus Covingtona. Ten jednak nigdzie się nie wybierał. W końcu złapał rywala mocno pod biodrami, finalizując obalenie przy ogrodzeniu.

Buckley próbował się zrywać na górę, ale Covington świetnie utrzymał go na plecach. Pop kilkudziesięciu sekundach Joaquin jednak zdołał wrócić na nogi. Tam trafiał częściej, choć widać było, że jest już jednak nieco zmęczony. W końcówce Covington zdzielił rywala mocnymi prostymi, ale ten szybko odpowiedział.

Buckley wszedł w rundę trzecią z nie lada impetem, zasypując Covingtona gradem uderzeń. Chaos wykazywał jednak nie lada odporność, nie padając po bombach rywala. Ba, odpowiedział nawet w pewnym momencie kopnięciem tornado, ale na niewiele się to zdało – przyjął kolejne bomby. Szukał desperacko zapasów, ale Buckley doskonale – i z łatwością – się bronił.

Jednak Colby – pomimo iż zmasakrowany i zalany krwią – ani myślał składać broni. Nadal szedł w zapasy i w końcu w kotle zdołał ułożyć Buckleya na plecach, trafiając do jego gardy. Starał się pracować uderzeniami z góry, ale bez większych sukcesów. Po kilkudziesięciu sekundach zdołał wrócić na nogi. Tam trafił Covingtona kolejnymi uderzeniami.


PEŁNE WYNIKI UFC TAMPA – TUTAJ


Widząc zalaną krwią twarz Chaosa, sędzia wezwał lekarza. Walka została przerwana z uwagi na duże rozcięcie nad okiem Covingtona.

Joaquin Buckley wyśrubował tym samym swoją serię zwycięstw do sześciu, włączając się do rozgrywki o najwyższe laury w kategorii półśredniej.

Colby Covington doznał drugiej z rzędu porażki.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Cóż… zgniótł go okropnie. Taka trochę deklasacja. „Chaos” przyjął serio dużo i za to szacunek ALE skoro na koniec jego własny narożnik rzucił ręcznik to jednak ten pojedynek serio nie miał dalej sensu.

Dodaj komentarz

Back to top button