„Joanna uparcie się tego trzyma” – Michelle Waterson wyjaśnia, dlaczego Jędrzejczyk pokonała Andrade a Namajunas nie
Michelle Waterson opowiedziała o swoich planach sportowych, nie pozostawiając wątpliwości, że interesuje ją walka o tytuł mistrzowski.
W rozgrywce o złoto wagi słomkowej prawdziwy ścisk. Przynajmniej w rozgrywce medialnej, bo ze sportowego punktu widzenia nikt o zdrowych zmysłach wątpliwości nie ma, że starcie z nowo koronowaną mistrzynią Jessicą Andrade powinno przypaść w udziale zwyciężczyni zbliżającego się wielkimi krokami pojedynku Tatiany Suarez z Niną Ansaroff, które skrzyżują pięści już podczas gali UFC 238 w Chicago.
Medialnie jednak jak złe o odstawienie aspektów sportowych na boczny tor i prześlizgnięcie się do walki o najwyższy laur wojuje nie tylko była mistrzyni Joanna Jędrzejczyk, ale też Michelle Waterson.
Amerykanka okupuje co prawda dopiero 7. miejsce w rankingu, ale wygrała trzy ostatnie starcia i nie ma wątpliwości, że zapracowała już na pojedynek mistrzowski, o czym opowiedziała w podcaście Joego Rogana.
Nie wiem, jak można argumentować, że nie powinnam dostać walki o pas.
– powiedziała Michelle.
Wszystko jest na miejscu. Historia. Technika kontra siła. Szybkość kontra moc. Stoją za mną miliony ludzi, którzy chcą, abym zdobyła pas. I ja też tego chcę. Chcę, aby moja córka zobaczyła, jak spełnia się moje marzenie. Chcę, aby weszła ze mną do oktagonu, wzięła pas do ręki. To byłoby niesamowite.
Tego właśnie chcę. W międzyczasie natomiast rozwijam się, podnoszę swoje umiejętności.
Podobne jak Jędrzejczyk, tak i Waterson zapowiedziała, że czeka teraz na pojedynek o pas mistrzowski, do żadnego innego się nie garnąc. Chce zostać pierwszą w historii mamą-mistrzynią.
Amerykanka pokusiła się też o porównanie Joanny Jędrzejczyk z Rose Namajunas, wyjaśniając, dlaczego ta pierwsza była w stanie pokonać Jessicę Andrade, a ta druga skończyła na tarczy.
Myślę, że różnica między Rose i Joanną polega na tym… Oczywiście to tylko moje zdanie.
– powiedziała Waterson.
Otóż, Rose pokazała, że ma więcej narzędzi w swojej grze. Ma naprawdę dobry grappling i tak dalej. Czuję, że nie jest dla niej takim problemem zejście do parteru. Jeśli sytuacja tego wymaga, pójdzie do parteru, a nawet poszuka poddania Andrade. Joanna natomiast wie, co ma zrobić, aby wygrać – i będzie się tego uparcie trzymała przez pięć minut każdej z pięciu rund. Konsekwentnie. Rose natomiast podejmie ryzyko. Czasami się to opłaca, a czasami jednak nie.
https://www.youtube.com/watch?v=lFqqHszPSMY
*****