Joanna przekonana, że może być kobiecą wersją McGregora, Poiriera i Masvidala – chce dużych pieniędzy i dużych walk!
Joanna Jędrzejczyk garnie się do powrotu w UFC, ale stawia dwa warunki – chce rywalkę ze ścisłej czołówki i nowy kontrakt.
Joanna Jędrzejczyk przebywa od kilku tygodni w American Top Team, gdzie szlifuje formę przed powrotem do oktagonu UFC. Była mistrzyni wagi słomkowej celowała w powrót do akcji w marcu, mając na oku rewanż z Weili Zhang, ale…
– Słyszałam, że Weili może nie wrócić do późnego lipca albo sierpnia – powiedziała w najnowszym wywiadzie udzielonym MMAFighting.com. – Mówili mi wcześniej, że planowała walczyć w marcu, kwietniu, a potem w maju, czerwcu. Ostatnio słyszałam natomiast o lipcu lub sierpniu.
Olsztynianka przyznała, że taki rozwój wydarzeń nieszczególnie przypadł jej do gustu, bo chciałaby wrócić do oktagonu wcześniej. Jak jednak podkreśliła, interesują ją tylko pojedynki z absolutną czołówką – tj. właśnie rewanż z Chinką lub konfrontacja mistrzowska.
– Jorge Masvidal powiedział mi, że był już w moim położeniu i trzeba tutaj cierpliwości – powiedziała Joanna. – Dzięki więc, Jorge, będę cierpliwa.
Joanna Jędrzejczyk nie ukrywa natomiast, że kapitalne znaczenie dla jej sportowej przyszłości mają też aspekty kontraktowe tj. pieniężne.
– Osiągnęłam w tym sporcie wiele – powiedziała. – Nie chodzi tu o pieniądze, ale wydaje mi się, że jestem w takim położeniu, że mogę poprosić o więcej pieniędzy, bo na to zasługuję. Zasługuję. Znam swoją wartość. W tym rzecz.
Polka przyznała, że jest już ustawiona i mogłaby spokojnie zrezygnować z dalszych startów – prowadzi bowiem różnorodne biznesy, zarabiając poza oktagonem więcej niż w nim – ale, jak zaznaczyła, kocha ten sport i kocha rywalizację. Dlatego chce wrócić do walki.
– Chcę tej dużej wypłaty – przyznała. – Czuję, że mogę to zrobić i chcę to zrobić. Wejść do oktagonu i walczyć z najlepszymi – z mistrzynią albo numerem jeden. Na to czekam.
Joanna Jędrzejczyk nie była widziana w akcji od dwóch lat, gdy po ostrej jatce z Weili Zhang przegrała niejednogłośnie na kartach punktowych. Ostatnie zwycięstwo w oktagonie UFC Polka odniosła w październiku 2019 roku, pokonując na pełnym dystansie Michelle Waterson.
– Mówią, że mam jeszcze dwie walki, bo nie walczyłam i mój kontrakt został przedłużony, ale wydaje mi się, że mam jednak ostatnią walkę w kontrakcie – powiedziała polska zawodniczka. – Jeśli jednak wrócę do walk, będę robić to częściej. Normalne, że chcę przedłużyć kontrakt, normalne, że chcę przedłużyć umowę z UFC. Chcę być w tej grze o wiele dłużej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Uważam, że powinniśmy usiąść i porozmawiać z UFC o kolejnym kroku. Nie tylko o samym kontrakcie. O naszej misji, o kontynuacji. Czuję się świetnie, mam w sobie ten ogień, jestem gotowa. Poziom kobiecego MMA rośnie, mocno wzrósł. To szalone, jak wzrósł w ostatnich 24 miesiącach.
– Jestem jednak gotowa, aby walczyć, aby pracować jeszcze ciężej i nadal walczyć na najwyższym poziomie.
Jędrzejczyk zaznaczyła, że rozumie, że UFC to biznes, ale liczy na to, że uda jej się porozumieć z Daną Whitem i spółką w temacie przedłużenia kontraktu. Chciałaby walczyć dla amerykańskiego giganta do końca kariery. Wierzy, że porozumienie zostanie wypracowane.
– Słyszymy, że jest więcej pieniędzy – powiedziała. – Usman dostał więcej pieniędzy. Adesanya dostał więcej pieniędzy. Oczywiście nie jestem teraz mistrzynią, ale siedzę w tym biznesie od dawien dawna i miałam na ten sport ogromny wpływ – pod kątem kobiecego MMA i ogólnie też. Czuję więc, że też mogę dostać takie pieniądze, bo ściągam ludzi na trybuny i zawsz daję cholernie dobre widowiska.
Polka zgodziła się, że nie trzeba być mistrzem, aby być wielką gwiazdą, która zarabia krocie.
– Popatrzcie na Jorge (Masvidala), popatrzcie na Dustina Poiriera – powiedziała. – Popatrzcie na… Oczywiście Conor to inny poziom, ale czuję, że mogę być kobiecą wersją tych gości. To są zresztą moi klubowi koledzy.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
„Nie chodzi tu o pieniądze, ale wydaje mi się, że jestem w takim położeniu, że mogę poprosić o więcej pieniędzy”
hmmm