Joanna Jędrzejczyk zarzuca Rose Namajunas problemy psychiczne, strofuje dziennikarza: „Hej, nigdy nie mów, że Karolina Kowalkiewicz…”
Mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk przypuściła jeden z pierwszych ataków medialnych na Rose Namajunas, zarzucając jej niestabilność psychiczną.
Podczas telekonferencji prasowej przed zaplanowaną na 4 listopada galą UFC 217 w Nowym Jorku jeden z dziennikarzy w niezamierzony sposób sprokurował intensywną – przynajmniej ze strony Joanny Jędrzejczyk, bo Rose Namajunas swoim zwyczajem nie okazała zbyt wielu emocji – wymianę zdań między obiema paniami, które powalczą w Madison Square Garden o złoto 115 funtów.
Rzecz bowiem w tym, że tenże dziennikarz zapytał Amerykankę, co wyciągnęła ze swojej walki z Karoliną Kowalkiewicz – dodając później, że łodzianka prezentuje podobny styl do olsztynianki…
– Hej, stary, hej, hej… – weszła mu w słowo Jędrzejczyk. – Zmień trochę swoje pytanie. Nigdy nie mów, że Karolina Kowalkiewicz ma podobny styl do mojego. Była obijana przez pięć rund. Miała swoje dziesięć sekund chwały w czwartej rundzie, ale gówno zrobiła, więc, proszę, nie porównuj mnie do innych zawodniczek, ok? Dziękuję.
– Po prostu rozwijam się jako osoba, jako zawodniczka – odpowiedziała Namajunas, wracając do pytania. – Każdy zawodnik jest inny, każda walka jest inna, każdy obóz przygotowawczy jest inny. Całe życie pracowałam na tę chwilę. A koniec końców, to tylko moment w moim życiu. Tak naprawdę więc stałam się po tamtej walce mocniejsza mentalnie, pokonałem demony przeszłości. Każdego dnia, gdy się budzę, czuję się jak, kurwa, mistrzyni. Takie mam cały czas nastawienie. Myślę, że ta walka może przyczynić się do poszerzenia świadomości na temat chorób mentalnych. A w tym jestem mistrzynią, w przeszłości przezwyciężyłam wiele problemów, co bardzo mnie wzmocniło – i nadal staję się silniejsza.
– Hej, posłuchaj siebie samej – wtrąciła się Polka. – Nie chciałaś robić mediów, nie chciałaś robić dodatkowych mediów – jak więc zamierzasz być mistrzynią i radzić sobie z tymi wszystkimi rzeczami? Wiesz co, nie jesteś silniejsza mentalnie – jesteś niestabilna psychicznie. Już teraz jesteś złamana i złamię cię w walce.
– Uważam, że w tym kraju jest wiele problemów z niestabilnością psychiczną. Uważam, że to świetny powód, aby o niego walczyć… – zaczęła Namajunas.
– Ten kraj jest dla mnie wspaniały – śmiejąc się, weszła jej w słowo Jędrzejczyk. – Uważam, że to ty masz jakieś problemy osobiste – i pokażę ci, jakie to są problemy. Ok? Nigdy nie zostaniesz mistrzynią.
– Myślę, że świat będzie lepszym miejscem, jeśli wszyscy skupimy się na MMA – odpowiedziała spokojnie pretendentka. – MMA uratowało mi życie i jestem za to niesamowicie wdzięczna. Jestem niesamowicie wdzięczna za tę możliwość i tę szansę. To wszystko.
W kolejnym pytaniu inny dziennikarz, tym razem z MMAJunkie.com, dopytał Amerykankę, dlaczego przed chwilą nie zdecydowała się wejść w polemikę z Jędrzejczyk, dlaczego tak oddała pole.
– Nie wiem, czy chodzi o jakieś kulturowe różnice albo coś w tym stylu, ale dla mnie to (problemy psychiczne) nie jest śmieszny temat – odpowiedziała Rose. – Moja rodzina była rozdarta tego rodzaju rzeczami. Mój tata nie był obecny w moim życiu, bo był chory na schizfrenię i od kiedy pamiętam, moja rodzina zawsze się z tym zmagała. Ta walka wiele dla mnie znaczy i nie chodzi tylko o pas. Chodzi o coś więcej. Chcę zainspirować innych ludzi, aby, kurwa, robili, co tylko, kurwa, zamarzą. Robili to, co czyni ich szczęśliwymi, żeby byli dobrymi ludźmi – i wtedy mogą przezwyciężyć każdy problem.
Zapytana z kolei, czy uważa, że poprzednimi słowami Jędrzejczyk przekroczyła granicę, Namajunas odniosła się do tego z dystansem.
– Nie martwię się tym, co robi. Cokolwiek powie, w porządku. Chodzi o mnie. Chcę pokonać własne demony. I to się dla mnie liczy. Mogę być szalona, ale jestem też niebezpieczna.
Całą telekonferencję, w której poza obiema paniami udział wzięli też Cody Garbrandt i TJ Dillashaw można wysłuchać poniżej:
*****
Jan Błachowicz ucisza krytyków – czyli dziewięć wniosków po UFC Gdańsk