Joanna Jędrzejczyk: „Mam teraz nawet więcej szacunku dla Rose, bo podczas telekonferencji…”
Joanna Jędrzejczyk opowiedziała o zbliżającej się wielkimi krokami rewanżowej konfrontacji z Rose Namajunas, do której dojdzie podczas sobotniej gali UFC 223 w Brooklynie.
Podczas wczorajszego wywiadu w The MMA Hour była mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk konsekwentnie powtarzała to, o czym mówi od miesięcy – że jej porażka z Rose Namajunas w listopadzie zeszłego roku podczas nowojorskiej gali UFC 217 była wyłącznie wynikiem katorżniczego ścinania wagi i błędu, jaki w tym obszarze popełniły osoby trzecie, czyli ekipa dietetyczna z Perfecting Athletes.
Mam teraz nawet więcej szacunku wobec Rose, bo podczas telekonferencji ktoś zapytał ją, czy wierzy mi, że chodziło o ścinanie wagi. I odpowiedziała: „tak”.
– powiedziała Joanna.
Dziękuję za to. Dziękuję za zrozumienie. Wszyscy jesteśmy wojownikami.
Olsztynianka nie ma żadnych wątpliwości, że ludzie, którzy nigdy nie poddawali się ścinaniu wagi, nie zrozumieją, o czym mówi. Skrytykowała też zawodników, którzy uznali, że takie tłumaczenie z jej strony jest jedynie wymówką.
Przypomniała, że stoczyła setki zawodowych walk w różnych formułach i jej odporność na ciosy nadal jest bardzo duża. Nokaut z rąk Amerykanki miał być jedynie wynikiem „zamrożenia mózgu”, jak to określa była mistrzyni.
Uderzyła precyzyjnie, ale czułam już mocniejsze uderzenia od ludzi, którzy potrafią uderzyć naprawdę, naprawdę mocno – i nie byli w stanie mnie powalić.
– powiedziała.
Wszystko to dlatego, że mój mózg nie był nawodniony. I udowodnię to w sobotę.
Jędrzejczyk chętnie podkreślała też, że jest niezwykle szczęśliwa, że nie czuje żadnej presji, że wyciągnęła z przegranej wnioski. Zmieniła też nieco podejście do walki.
Kiedyś mówiłam, że chcę być niepokonana, że chcę przejść na emeryturę bez porażki.
– powiedziała Joanna.
Teraz już o te rzeczy nie dbam. Nawet bardziej kocham swoje życie. A walka jest tylko jego częścią. Ludzie chcieli, żebym była smutna, płakała i ukryła się po porażce. Nie! Wy macie pracę, ja mam pracę do wykonania. To część życia. Niebawem przestanę walczyć, zacznę robić coś innego. Będą matką, będę miała firmę, będę robić coś innego. To tylko część mojego życia. Nie przesadzajmy. Przegrałam, ale to nie jest koniec świata. Może dla innych tak być – ale nie dla mnie.
*****
Tony Ferguson zszokowany słowami Dany White’a o utracie pasa