Joanna Jędrzejczyk ostro o rywalkach w 115 funtach: „Gdzie, do chu*a, były, gdy…”
Joanna Jędrzejczyk tryska pewnością siebie przed rewanżowym starciem z Rose Namajunas, do którego dojdzie podczas gali UFC 223 w Brooklynie.
Wydawać by się mogło, że lawina krytyki, jaka spadła na Joannę Jędrzejczyk po jej porażce z Rose Namajunas, była pokłosiem jej buńczucznego – delikatnie rzecz ujmując – podejścia do amerykańskiej rywalki w drodze do walki. Jednak zapytana przedwczoraj podczas dnia z mediami, dlaczego po UFC 217 pojawiło się tak wiele negatywnych opinii na jej temat, Polka przedstawiła zupełnie inną wersję wydarzeń.
Ludzie cię lubią, gdy stoisz w rzędzie obok nich. Nie lubią cię, gdy masz lepsze ubrania, lepszy samochód.
– powiedziała.
Gdy jesteś popularniejszy. Gdy się wybijasz. Gdy ciężko pracujesz i masz ambicje. Ludzie tego nienawidzą.
Popatrzcie na Conora. Czego dokonał, jak bardzo ludzie go nienawidzili. A on robi swoje. I to mi się w nim podoba. Ludzie nie lubią, gdy wiedziesz lepsze życie. Nie są gotowi się poświęcić, wykonać pracę. Ale ja pracuję ciężko. Mam wielkie plany, wielkie ambicje, wielkie cele. I nie mogę się doczekać ugruntowania mojego dziedzictwa. I nie dbam o to, co mówią ludzie. Możecie mi wierzyć. Zmieniłam się.
Była mistrzyni została też zapytana, czy jej zdaniem wielkie zawodniczki, które przegrały swoje walki – czyli właśnie ona sama lub Ronda Rousey – są traktowane przez fanó surowiej niż mężczyźni. Nie wiadomo jednak, czy Polka zrozumiała pytanie, bo postanowiła je wykorzystać do… zrugania rywalek w swojej dywizji.
Pokażcie mi inne zawodniczki (poza Rondą), które dokonały tak wiele.
– powiedziała.
Otworzyły gęby, gdy przegrałam. Wtedy nagle: „Chcę z nią walczyć, jest słabą zawodniczką, złą mistrzynią”. Gdzie one, do chuja, były, gdy zdobywałam swój pas, gdy broniłam go pięć razy. Pytam się: gdzie? Po tym, gdy wygram, powiem to głośno: Pokłońcie się! Pokłońcie się, królowa wróciła! I zapytam je, która następna, bo nie zamierzam przestać po zdobyciu pasa w sobotę. Wierzcie mi lub nie.
Cały wywiad poniżej:
*****