Joanna Jędrzejczyk odpowiada Rose Namajunas: „To był cios poniżej pasa”
Mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk odpowiada na niewybredny komentarz ze strony swojej potencjalnej przyszłej rywalki Rose Namajunas.
Joanna Jędrzejczyk i Rose Namajunas miały już okazję spotkać się poza oktagonem – i wedle relacji Polki spotkanie przebiegło w miłej atmosferze. Tym bardziej jednak dziwić może, że zapytana o rzeczone spotkanie przed kilkoma dniami Amerykanka, w rozmowie z Sports Illustrated w niezbyt wyszukany sposób spróbowała wbić w Polkę przysłowiową szpilkę.
Wydaje mi się, że była trochę zdenerwowana i jakaś taka dziwna, gdy się pierwszy raz spotkałyśmy.
– relacjonowała przed kilkoma dniami Namajunas.
Chciała się przytulić i na początku tego nie zauważyłam, więc wyciągnęłam rękę i wyszło z tego jakieś dziwaczne objęcie się z wyciągniętą ręką. A potem odeszła, nie do końca wiedząc, co chce zrobić.
Odeszła więc w jakiś dziwaczny sposób i chyba wtedy coś poczułam. Nie wiem, czy pierdnęła czy coś w tym stylu.
Ale wiem, w czym rzecz i oczywiście chcę z nią walczyć. Jest mistrzynią i szanuję ją.
Trudno się zatem dziwić, że zapytana o te wypowiedzi Namajunas, Jędrzejczyk zdecydowanie nie była pod ich wrażeniem.
To był cios poniżej pasa.
– powiedziała w wywiedzie dla Sports Illustrated mistrzyni.
Nie wie, jak radzić sobie z mediami i nie wie, jak mocna jestem.
Jeśli się ostatecznie spotkamy, stanie się to w oktagonie i pokażę jej wtedy, kto jest prawdziwym mistrzem. Ludziom odbija, gdy są częściej pokazywani i mogą porozmawiać z mediami. Głupieją.
Na ten moment nie wiadomo, kiedy powracająca po piątej obronie złota – podczas gali UFC 211 rozbiła Jessicę Andrade – polska mistrzyni pojawi się ponownie w oktagonie i i z kim się zmierzy, choć w zgodnej opinii komentatorów to właśnie Namajunas ma największe na to szanse.
*****