Joanna Jędrzejczyk odpowiada innym muszym: „Tak mi przykro, nie bądźcie zazdrosne”
Joanna Jędrzejczyk odniosła się do zarzutów ze strony innych zawodniczek wagi muszej, niepocieszonych szykowaną dlań walką o złoto z Valentiną Shevchenko.
Była mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk wielokrotnie w ostatnich dniach potwierdzała, że jest jak najbardziej zainteresowana konfrontacją z Valentiną Shevchenko o pas 125 funtów, odebrany kilkanaście dni temu Nicco Montano.
Polka jednocześnie zastrzega jednak, że pojedynek nie jest jeszcze zakontraktowany – wcześniej bowiem chce omówić z UFC kilka kwestii. Nie ukrywa, że zależy jej szczególnie na tym, aby nadal pozostała główną – po Jessice Andrade – pretendentką do pasa kategorii słomkowej, gdzie zamierza wrócić.
Pomysł z natychmiastową walką o pas dla Jędrzejczyk, która nie stoczyła jeszcze ani jednego starcia w 125 funtach UFC, nie przypadł jednak do gustu wielu innym zawodniczkom z tej dywizji, mających już na swoim koncie udane występy w tej nowej dywizji.
Tak mi przykro, nie bądźcie zazdrosne.
– odpowiedziała Polka w programie Ariel Helwani’s MMA Show.
Nie ma wielu tak oddanych zawodniczek jak ja, które miałby takie dziedzictwo.
(…)
Ostatnią walkę przed dołączeniem do UFC stoczyłam z Rosie Sexton (w kategorii muszej). Byłą zawodniczką UFC. Znokautowałam ją w drugiej rundzie, więc…
Musze, proszę, dajcie mi szansę i pokażę wam, że też jestem zawodniczką kategorii muszej. Jestem prawdziwą wojowniczką.
Gdy wygram z Valentiną Shevchenko, one wszystkie będą przepraszać.
Olsztynianka nie zdradziła, w jakim terminie mogłoby stanąć naprzeciwko Shevchenko, ale jasno zaznaczyła, że jeśli dojdzie do walki, to będzie to jeszcze w tym roku.
*****