Joanna Jędrzejczyk o pierwszych dniach w ATT: „Były dość trudne. Dziewczyny raczej nie były zachwycone”
Joanna Jędrzejczyk opowiada o umiejętnościach, jakie nabyła w American Top Team, trudnych początkach na Florydzie oraz walce z Karoliną Kowalkiewicz na UFC 205.
Wielkimi krokami zbliża się polsko-polska wojna o pas mistrzowski kategorii słomkowej, w której do czwartej obrony złota stanie Joanna Jędrzejczyk, mierząc się 12 listopada w nowojorskim Madison Square Garden na gali UFC 205 z Karoliną Kowalkiewicz.
Dla olsztynianki jest to pierwsza walka w UFC, do której przygotowuje się w swoim nowym klubie – American Top Team. Mike Brown, nowy trener Polki, nie ukrywał, że jest pod wielkim wrażeniem umiejętności mistrzyni, zapowiadając, że wkrótce może stać się ona jedną z najbardziej wszechstronnych zawodniczek na świecie. Również sama Jędrzejczyk pomimo kilku ledwie tygodni treningów na Florydzie, ocenia, że jej umiejętności zapaśnicze i parterowe mocno się poprawiły, zaznaczając jednak, że z dnia na dzień nie zmieni swojego stylu walki.
Oczywiście, że nie rzucę się na Karolinę Kowalkiewicz i nie będę chciała sprowadzić jej do parteru. Jednak mój parter i zapasy wyglądają coraz lepiej. Nie wzięło się to znikąd.
– powiedziała Jędrzejczyk w rozmowie z Przemysławem Osiakiem na PrzegladSportowy.pl.
Nie wzięło się to znikąd – to efekt wielu lat praktyki z Szymonem Bońkowskim i Pawłem Derlaczem w Arrachionie Olsztyn. Zmieniłam detale, co nieco odświeżyłam i nowe sztuczki po prostu mi wychodzą. Rozwijam skrzydła!
Polska mistrzyni nie ukrywa jednak, że jej początki w American Top Team – klubu, w którym trenują jej niektóre z jej byłych bądź potencjalnych rywalek – nie należały do najłatwiejszych.
Szczerze powiem jednak, że pierwsze dni były… dość trudne. Dziewczyny raczej nie były zachwycone, że tu jestem. Valerie (Letourneau), Amanda Nunes, Nina Ansaroff i Tecia Torres zdawały się mówić do siebie: „Co Jędrzejczyk tutaj robi?”. Valerie została pokonana, Tecia spadła w rankingu, Nina dawno nie walczyła… O czym w ogóle mówimy? Jakim ja jestem dla nich zagrożeniem, a jakim one dla mnie? Po paru dniach usłyszałam jednak od którejś z nich: „Joanna to bestia!”. Myślę, że one dopiero teraz zobaczyły, co trzeba robić, żeby znaleźć się na najwyższym poziomie, zdobyć tytuł i bronić go. W obronę wzięła mnie Jessica Aguilar. „Dziewczyny, dlaczego przychodzicie plotkować o Joannie? Ja, gdybym mogła normalnie trenować, cieszyłabym się, że mogę się uczyć od najlepszej na świecie” – powiedziała. Wydawało im się, że przyjechałam tu tylko na chwilę. A ja sądzę, że znalazłam miejsce na resztę mojej kariery.
Jędrzejczyk przyznała jednak, że z początkowej atmosfery nic już nie zostało i teraz wszyscy są dla niej życzliwi. Ba, Valerie Letourneau zaproponowała jej nawet mieszkanie w jej domu.
Niepokonana 29-latka z dystansem podchodzi do ocen Kowalkiewicz, która stwierdziła niedawno, że Claudia Gadelha przyjęła złą taktykę na walkę w ostatnim boju z olsztynianką.
Przed każdą walką słyszę, że można mnie jakoś zaskoczyć.
– powiedziała Jędrzejczyk, zdradzając też, że w jej narożniku staną Mike Brown, Katel Kubis i Kami Barzini.
Carla Esparza miała mnie załatwić zapasami, Jessica Penne judo, a Gadelha umiejętnościami w parterze. I co? Każda rywalka ma jakąś strategię, ale wszystko zmienia pierwszy strzał. Potem trzeba planować sekunda po sekundzie. Poczekajmy. Udowodnimy sobie z Karoliną w sportowy sposób, która jest lepsza i tyle. Wiem, że jestem mocna i się rozwijam, dlatego zawieszę jej poprzeczkę jeszcze wyżej niż Claudii.
Cały obszerny wywiad tutaj.