Joanna Jędrzejczyk: „Moja dominacja nie podlegała dyskusji”
Mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk podsumowuje swoje zwycięstwo z Karoliną Kowalkiewicz na gali UFC 205 w Madison Square Garden.
Joanna Jędrzejczyk po raz czwarty obroniła pas mistrzowski kategorii słomkowej, na nowojorskiej gali UFC jednogłośną decyzją sędziowską pokonując Karolinę Kowalkiewicz.
Kontrolowałam walkę, wyraźnie wygrywałam wszystkie rundy.
– powiedziała mistrzyni w rozmowie z Przemysławem Osiakiem z Przeglądu Sportowego.
Czułam się swobodnie, nie spieszyłam się. Wiedziałam, że Karolina będzie przygotowana najlepiej, jak to możliwe. Nawet przez sekundę jej nie zlekceważyłam. Chciała się ze mną mierzyć w klinczu, zadawać uderzenia łokciami. Ludzie mówili, że jest w tym dobra, ale przecież ja mam na koncie osiemdziesiąt walk w muay thai.
Karolina przyjmowała wycofaną pozycję i nie zawsze mogłam ją dosięgnąć rękami. Znalazłam jednak sposób na tę walkę, a było nim wyprowadzanie dużej ilości niskich kopnięć, jak również tych wymierzonych w brzuch. Karolina je odczuwała.
Wielki szacunek dla niej, że mogłyśmy dać przedstawienie, które spodobało się całemu światu. Moja dominacja nie podlegała jednak dyskusji.
W czwartej rundzie olsztynianka znalazła się jednak w wielkich tarapatach, gdy po mocnym krosie rywalki zatańczyła na nogach.
Na chwilę mnie odcięło, jakby ktoś wyłączył mi światło. Na szczęście szybko odzyskałam równowagę. Po paru sekundach wróciła i zaczęłam robić to, co do mnie należało.
Kowalkiewicz nie ukrywa, że chce zmierzyć się z Jędrzejczyk w rewanżu, ale wygląda na to, że olsztynianka podziela zdanie Dany White’a, który uważa, że zawodniczka z Łodzi powinna najpierw pokonać Claudię Gadelhę.
Trzydzieści sekund w czwartej rundzie nie musi sprawiać, że rewanż jest konieczny.
– powiedziała Jędrzejczyk.
Na razie niech Karolina udowodni, że zasługuje na bycie numerem dwa. Stanie się tak, jeśli pokona Claudię Gadelhę. Nie wiem, kto wygra.
Cały wywiad można przeczytać tutaj.