Joanna Jędrzejczyk: „Jessica uderza bardzo cepowatymi sierpami, które są bardzo silne”
Mistrzyni kategorii słomkowej Joanna Jędrzejczyk opowiada o przygotowaniach do walki z Jessicą Andrade na UFC 211, zdradzając ogólny zarys swojego planu taktycznego na pojedynek.
Do piątej obrony pasa mistrzowskiego kategorii słomkowej w wykonaniu Joanny Jędrzejczyk pozostały jedynie dwa dni. Już wczesnym rankiem w niedzielę czasu polskiego olsztynianka wejdzie do oktagonu w ramach co-main eventu gali UFC 211 (transmisja i rozpiska) w Dallas, mierząc się z Jessicą Andrade.
W ocenie wielu Brazylijka stanowić może dla Polki nie lada zagrożenie z uwagi na swój agresywny styl walki, duża aktywność oraz ciężkie uderzenia. Olsztynianka podchodzi jednak do tematu ze spokojem.
Czuję się silniejsza, czuję się bardziej dynamiczna. Zmieniłam kilka rzeczy w tym campie, naprawdę były to wspaniałe przygotowania. Dopiero po walce będę mogła powiedzieć, czy Jessica była najtrudniejszą rywalką w mojej dotychczasowej karierze MMA.
– powiedziała mistrzyni w rozmowie z Przemysławem Osiakiem z Przeglądu Sportowego.
Wiem, że ona jest bardzo silna, jest bardzo muskularna, zrzuca z wagi 135 funtów do 115. Naprawdę ma dobre warunki fizyczne, jeśli chodzi o tą wagę. Może jest bardzo niska, ale jest bardzo silna. Uderza bardzo cepowatymi ciosami sierpowymi, które są bardzo silne. I tyle – na to muszę uważać, ale opracowaliśmy dobry gameplan i będziemy grać w moją grę w najbliższą sobotę w arenie w Dallas.
Polska zawodniczka nie ukrywa, że będzie chciała wykorzystać swój zasięg, aby trzymać lubującą się w wymianach w półdystansie rywalkę na końcach swoich pięści i kopnięć.
Pracowałam nad siłą i dynamiką moich ciosów i kopnięć. (Muszę) pracować na dystansie, nie doprowadzać do tego, aby skracać ten dystans. Wiadomo, ona ma krótszy zasięg rąk, więc musi skrócić dystans, aby sięgnąć mnie tymi cepami. Tak to wygląda. Mamy plan na tę walkę i wierzę, że wszystko ułoży się po naszej myśli.
– powiedziała Jęrzejczyk.
Każda walka będzie cięższa. Oni – mam na myśli przeciwniczki, campy, ich trenerzy – mają więcej czasy, aby się przygotowywać do walki ze mną. Nie wiem, kto będzie moją przyszłą przeciwniczką, ale jeżeli są przeciwniczki, które mają już plan, aby walczyć o tytuł, to mają dwa lata, żeby się przygotować do walki ze mną. Jak ja słyszę o walce, zazwyczaj jest to od kilku do kilkunastu tygodni na przygotowania, więc muszę robić postęp z każdymi przygotowaniami. Mam tego czasu mniej niż oni.
*****