Joanna Jędrzejczyk jednoznacznie o potencjalnej walce w KSW: „Dlaczego mam schodzić level niżej?”
Rozdająca swego czasu karty w wadze słomkowej kobiet Joanna Jędrzejczyk nie jest kompletnie zainteresowana migracją do KSW.
Kilka dni temu szerokim echem na nadwiślańskiej scenie MMA odbiła się wypowiedź byłej mistrzyni wagi słomkowej UFC Joanny Jędrzejczyk na temat potencjalnego występu na czerwcowej gali KSW Koloseum 2 na Stadionie Narodowym w Warszawie.
3 czerwca polski gigant zorganizuje drugą w historii galę na PGE Narodowym. Oficjalnie ogłoszono nazwiska trzech zawodników, którzy wezmą udział w wywarzeniu – Mameda Khalidova oraz Mariusza Pudzianowskiego i Artura Szpilkę, którzy staną naprzeciwko siebie.
Nie brakuje natomiast głosów, że występ na Narodowym mógłby stanowić pewnego rodzaju zwieńczenie kariery Joanny Jędrzejczyk i formę jej pożegnania z fanami z Polski. Do takich sugestii olsztynianka kilka dni temu odniosła się jednak z rezerwą, podkreślając, że KSW nie jest w stanie zapewnić jej wynagrodzenia porównywalnego z UFC, gdzie nadal posiada kontrakt.
W czwartek Paweł Wyrobek z Polsat Sport powrócił do tematu.
– Dużo się mówi o tym, żebym dała tę walkę w Polsce, walkę dla fanów – powiedziała. – Dwanaście lat z dwudziestu lat mojej kariery to nie były tłuste lata. Dokładałam do tego interesu i jeżeli mówi się, żebym gdzieś obniżyła swoje warunki zarobkowe współpracy w imię czegoś… Ja robiłam coś w imię czegoś przez wiele, wiele lat.
– Oczywiście nadal mam idee. Jeżeli bym zawalczyła, to nadal idea będzie pierwszym warunkiem, pierwszym nośnikiem tego. Nigdy to nie były pieniądze, ale nie ukrywam, że chcę zabezpieczyć swoją przyszłość. Jeżeli mam kontrakt z UFC, który opiewa na takie czy inne wynagrodzenie, czemu mam obniżać swoje standardy?
– A poza tym zawsze mówiłam, że chciałam walczyć dla UFC, bezsprzecznie najlepszej organizacji MMA na świecie, mam aktywny kontrakt, więc czemu mam schodzić level niżej? To nie jest w moim stylu.
Joanna Jędrzejczyk ogłosiła zakończenie kariery w zeszłym roku po porażce przez nokaut w rewanżu z Weili Zhang. Niedawno spędziła jednak kilka tygodni w American Top Team, gdzie mocno trenowała. Wespół z informacją, że nadal pozostaje pod kuratelą Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA) wywołało to spekulacje o potencjalnym powrocie byłej mistrzyni.
Okazuje się jednak, że olsztynianka nie ma takich planów.
– Ten ogień we mnie nie gaśnie, ale na chwilę obecną nie mam żadnych planów na walkę – powiedziała Joanna. – Jestem emerytką i tego się będę trzymać.
– Zawsze chciałam odejść na swoich zasadach. Oczywiście ten głód jest, bo jeżeli robisz coś przez dwadzieścia lat, dzień w dzień, to rezygnacja z tego jest bardzo trudna, tym bardziej gdy kochasz to, co robisz. Na chwilę obecną jestem emerytką i tego się trzymam.
Cała rozmowa poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.