Joanna Jędrzejczyk: „Istnieje duża szansa, że dojdzie do tej walki”
Joanna Jędrzejczyk zabrała głos na temat potencjalnego starcia z Valentiną Shevchenko o odebrany Nicco Montano pas mistrzowski kategorii muszej UFC.
Zgodnie z naszymi zeszłotygodniowymi zapowiedziami, temat pojedynku o pas mistrzowski kategorii muszej pomiędzy Joanną Jędrzejczyk i Valentiną Shevchenko nie tylko nie schodzi z medialnych czołówek, ale jest wręcz rozgrzewany do czerwoności.
Zawsze jestem na tak.
– powiedziała polska zawodniczka w najnowszym odcinku programu Ariel Helwani’s MMA Show, zapytana o potencjalne starcie z Shevchenko.
Jestem zawsze gotowa do walki – i UFC to wie. Szczerze mówiąc, planowałam długą przerwę, ale nie wiem, czy do niej dojdzie. Jak powiedziałam, jestem bardzo otwarta na przejście wyżej i walkę o pas z Valentiną Shevchenko. Zobaczymy jednak, co się wydarzy. W tej chwili nie mogę powiedzieć ani „tak”, ani „nie”, bo nie wiem, jak to się potoczy. Nie chcę więc stwierdzać czegoś, co może się nie wydarzyć.
Jędrzejczyk potwierdziła też – nie po raz pierwszy, bo w zdradziła to już w Moskwie – że rzeczywiście otrzymała propozycję pojedynku o złoto 125 funtów z Shevchenko.
Istnieje duża szansa, że do tego dojdzie.
– powiedziała.
Jeśli dojdzie do mojej walki z Valentiną Shevchenko, będzie to w tym roku. Powtarzam jednak, że w tej chwili nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć – nie dlatego, że nie chcę, czy mam jakieś ustalenia, które mi nie pozwalają – bo ich nie mam. Jeśli jednak ma do tego dojść, to dojdzie do tego w tym roku. Teraz jednak nie wiem. I nie zgrywam się. Chciałabym naprawdę powiedzieć, ale w tej chwili nie wiem.
Polka przypomniała, że od dawna marzyła o drugim pasie mistrzowskim i zapowiadała przeprowadzkę do kategorii muszej. Przyznaje, że każda zawodniczka byłaby zainteresowana taką propozycją. Nie ma też wątpliwości, że jest to wyraz uznania i szacunku ze strony UFC względem jej osoby.
To znak, że wiele dla nich znaczę.
– stwierdziła olsztynianka o propozycji pojedynku o pas 125 funtów.
Wiedzą, że zawsze mogą na mnie liczyć.
Nie jest jednak żadnym sekretem, że Jędrzejczyk zupełnie inaczej zaplanowała sobie ostatnie miesiące 2018 roku – nie planowała powrotu do oktagonu, a tym bardziej przeprowadzki do 125 funtów, co zawsze wiąże się z koniecznością odpowiednich przygotowań. Nie ukrywa też, że nadal zależy jej ze wszech miar na odzyskaniu złota 115 funtów.
Jeśli stoczę walkę w 125 funtach, to chciałabym wrócić, ale póki co jest jeszcze wiele rzeczy do ustalenia.
– powiedziała.
Rzecz w tym, że jeśli przejdę wyżej, chcę nadal pozostać w rankingu kategorii słomkowej. Jestem numerem jeden, wierzę, że Jessica Andrade zmierzy się z Rose Namajunas, mistrzynią – a ja chcę być kolejna.
Jędrzejczyk wypowiedziała się też z dużym uznaniem o umiejętnościach Shevchenko, podkreślając, że ta pomimo nieodpowiednich warunków fizycznych na kategorię kogucią świetnie sobie tam radziła. Polka zdaje sobie sprawę, że w ewentualnej potyczce z zawodniczką z Kirgistanu, która pokonała ją lata temu trzykrotnie w formule Muay Thai, czekałoby ją trudne zadanie. Nie ma jednocześnie wątpliwości, że to jej ręka powędrowałaby w górę.
Wierzę w siebie.
– powiedziała Jędrzejczyk.
Jeśli dojdzie do tej walki, zdobędę pas. Zdobędę go.
Dopytana natomiast o to, czy do walki z Valentiną mogłoby dojść już podczas zaplanowanej na 3 listopada gali UFC 230 w Nowym Jorku, Joanna podeszła do tematu z dystansem.
Nie wiem, nie jestem w stanie powiedzieć.
– stwierdziła.
Może za tydzień będę mogła coś powiedzieć. Teraz nie posiadam takich informacji.
Czy natomiast skłania się do walki z Shevchenko? Czy ma przeczucie, że to będzie jej kolejny pojedynek?
Może tak być. Tak to podsumujmy. Istnieje duża szansa.
*****