UFC

Jimi Manuwa nie ma wątpliwości, kto wygra walkę Cormier vs. Jones na UFC 214

Znajdujący się o krok od walki o pas mistrzowski kategorii półciężkiej Jimi Manuwa wskazuje swojego faworyta w walce Daniela Cormiera z Jonem Jonesem na UFC 214.

Jeszcze kilka miesięcy temu Jimi Manuwa harował w mediach jak zły, aby dostać walkę o pas mistrzowski kategorii półciężkiej z Danielem Cormierem. I pomimo tego, że na pewnym etapie matchmakerzy UFC rzeczywiście planowali zestawienie go z DC, ostatecznie ten ostatni umizgi Brytyjczyka odrzucił, preferując rewanżowe starcie z Jonem Jonesem, z którym skrzyżuje ostatecznie rękawice 29 lipca podczas gali UFC 214 w Anaheim.

Wierzę, że Jones wygra tę walkę.

– powiedział w rozmowie z FloCombat.com Manuwa.

Cormier nie ma szans, żeby wygrać to na nogach. Czy Jones będzie zardzewiały, czy nie będzie, Cormier nie ma umiejętności, żeby wygrać to w stójce. Jego najlepsza opcja to obalenie, ale za pierwszym razem nie był w stanie tego zrobić. Jones za dobrze broni obaleń i ma za dobre zapasy, żeby dać się obalić Cormierowi.

Jones ma na niego patent. Uważam, że wygra bez względu na to, czy będzie zardzewiały.

Poster Boy również wystąpi w Anaheim, gdzie pójdzie w tany z Volkanem Oezdemirem. Nie jest tajemnicą, że jego walka na UFC 214 została zorganizowana przede wszystkim w charakterze zastępstwa, gdyby ktoś z dwójki Cormier – Jones wypadł z gali.

Jeśli przewidywania Manuwy względem pojedynku o złoto się sprawdzą, a on sam odprawi z kwitkiem Szwajcara, niewykluczone, że w kolejnym starciu skrzyżuje rękawice z Jonesem.

To byłaby świetna walka. Z ogromną chęcią zmierzyłbym się z Jonem Jonesem. To największy zawodnik, jaki kiedykolwiek walczył w oktagonie.

– powiedział 37-letni zawodnik.

Ludzie mówią, że najlepszy P4P jest Mighty Mouse, ale ja wierzę, że jest nim Jon Jones. Jest wspaniałym zawodnikiem i marzę, aby przetestować swoje umiejętności z nim.

Nie ma dla mnie znaczenia, co robił poza oktagonem. Nie dbam o to – poza środkami dopingującymi, czemu jestem totalnie przeciwny. Jeśli jednak chodzi o inne rzeczy – jest, jak jest. Liczy się walka. Nie chodzi o to, kto jest najlepszym człowiekiem, przynajmniej moim zdaniem. Chodzi o walkę i o to, kto jest najlepszym zawodnikiem bez brania dopingu.

*****

Jon Jones odpowiada na zarzuty ze strony Daniela Cormiera o stosowanie dopingu

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button