Jimi Manuwa ogłosił przejście na sportową emeryturę
Jimi Manuwa ogłosił przejście na sportową emeryturę po sobotniej gali UFC on ESPN+ 11 w Sztokholmie, gdzie przegrał przez nokaut z Aleksandarem Rakicem.
Jimi Manuwa (17-6) dołączył do Alexandra Gustafssona i Nicka Heina, którzy po gali UFC on ESPN+ 11 w Sztokholmie, gdzie przegrali swoje walki – Szwed z Anthonym Smithem przez poddanie, Niemiec z Frankiem Camacho przez nokaut – ogłosili zakończenie sportowych karier.
Zobacz także: Marcin Różalski wyjaśnia, dlaczego polskie gwiazdy przegrywają w KSW
Trzy dni po gali Poster Boy – brutalnie znokautowany w 47 sekund przez Aleksandara Rakica – poszedł śladami tej dwójki, ogłaszając sportową emeryturę za pośrednictwem mediów społecznościowych.
https://www.instagram.com/p/BySWuHCBjJb/
Przyjechałem z Nigerii do Londynu, gdy miałem 10 lat w 1990 roku. Dorastałem w południowym Londynie i miałem szaloną młodość przepełnioną walkami i lekcjami życiowymi. W 2006 roku, gdy miałem 26 lat, odkryłem UFC, przeglądając sportowe kanały późno w nocy. Natychmiast złapałem bakcyla. Zawodnicy pokroju Rampage’a Jacksona, Tito Ortiza, Randy’ego Couture’a czy Shoguna byli moimi ulubionymi i od razy stałem się ich fanem. Nigdy wcześniej nie postawiłem stopy w jakimkolwiek klubie MMA i nie miałem takich planów. W 2008 roku miałem 28 lat i powiedziałem sobie, że będę walczył w UFC. Zszedłem z kanapy i zacząłem trenować Muay Thai i BJJ. Nie miałem żadnego doświadczenia w sportach walki, ale byłem twardym skurwielem z południowego Londynu.
MMA z miejsca wprowadziło do mojego szalonego życia więcej porządku i dyscypliny, pomagając mi stać się lepszym człowiekiem, niż wcześniej byłem. Po 2 tygodniach treningu stoczyłem pierwszą zawodową walkę i wygrałem. W dwa lata stałem się numerem jeden w Zjednoczonym Królestwie, ale celem była walka w UFC. Wygrałem wszystkie walki przez KO i w 2012 roku zaakceptowałem kontrakt
z UFC po tym, jak odrzuciłem go dwa razy, mając rekord 11-0 z samymi nokautami.Miałem wspaniałą karierę MMA. Ostatnie cztery porażki były ciężkie do zaakceptowania – nie tylko dla mnie, ale też dla mojej rodziny, która jest zawsze najważniejsza. Rozdawałem nokauty i kilka sam przyjąłem. Taki jest już mój styl uwielbiany przez fanów – odciska się on jednak piętnem na organizmie, szczególnie wstrząśnieniach mózgu, które nie są widoczne gołym okiem.
Spotkałem wielu wspaniałych ludzi i zwiedziłem świat, ale pora zostawić ten rozdział za sobą i przejść do kolejnego, bo po walce też jest życie. A czuję, że moim obowiązkiem jest dać z siebie więcej sportom walki, które szczerze kocham także poza samym walczeniem. Dziękuję Danie White’owi i UFC za danie mi okazji na pokazanie swoich umiejętności. Dziękuję wszystkim trenerom i sparingpartnerom, którzy mi pomagali i mnie uczyli. Dużo miłości dla fanów i przede wszystkim dla mojej ukochanej rodziny. Razem zamieniliśmy te marzenia w rzeczywistość.
W latach 2012-2019 roku Poster Boy stoczył w oktagonie dwanaście walk, połowę z nich zwyciężając. Pięć razy wygrywał przez nokauty i tyleż samo przegrywał przez nokauty. Jedyne dwie walki, o których decydowali sędziowie punktowi, stoczył z Janem Błachowiczem, pierwszą zwyciężając, drugą przegrywając.
Ponadto w swoim sportowym CV ma też zwycięstwa nad między innymi Coreyem Andersonem i Ovincem St. Preuxem.
Ostatnie cztery walki 39-latek skończył na tarczy.
*****
Szacun Czimi
Jimmi też czyta lowkinga;)