UFC

„Jestem teraz numerem jeden, a on jest… Nawet nie wiem” – Arman Tsarukyan wspomina „kradzież” w walce z Mateuszem Gamrotem

Arman Tsarukyan po raz kolejny z pełną mocą podkreślił, że werdykt sędziowski w jego walce z Mateuszem Gamrotem był błędny.

Jako że uchodzi teraz za pretendenta do walki o pas mistrzowski wagi lekkiej UFC – tj. zawodnika, który skrzyżuje rękawice ze zwycięzcą sobotniej konfrontacji Islama Makhacheva z Dustinem Poirierem na UFC 302 w Newark – a jedynej porażki w ostatnich latach doznał z Mateuszem Gamrotem, to trudno się dziwić, że Arman Tsarukyan co jakiś czas jest o starcie z Polakiem pytany.

Pojedynek ten odbył się dwa lata temu i do dziś uważany jest za jeden z najlepszych w historii UFC pod kątem zapaśniczo-parterowym. Polak i Ormianin przez pięć rund kotłowali się jak źli, fundując fanom prawdziwy zapaśniczy koncert. Wiktoria padła łupem Gamrota, który wygrał wtedy jednogłośną decyzją sędziów. Dla Ahalkalaketsa jest to jedyna porażka w jego ostatnich dziesięciu występach.

W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił na kanale SHAK MMA, Ormianin został zapytany o potyczkę z Gamerem z nieco innej perspektywy. A mianowicie – czy starcie to sprawiło, że jego popularność wzrosła.

– Tak, dała mi wiele – powiedział Arman. – Wszyscy mówili o tej walce. To była dobra walka. Wszyscy mówili, że zostałem okradziony. Mam takie samo zdanie.

– Tak, to była dobra walka, ale sędziowie podjęli najgorszą decyzję. Takie jest życie. Widzicie jednak, że teraz jestem numerem jeden, a on jest numerem… Nawet nie wiem. Jest pode mną. Jestem teraz na innym poziomie… Znaczy, nie na innym poziomie tylko na innym miejscu.

– Nie myślę w ogóle o swoich poprzednich walkach. Zawsze myślę o nadchodzących walkach.

Rozpędzony serią czterech zwycięstw i opromieniony wiktorią nad Charlesem Oliveirą Arman Tsarukyan jest obecnie sklasyfikowany na 1. miejscu w rankingu wagi lekkiej.

Ormianin mógł w sobotę walczyć w rewanżu o tytuł mistrzowski 155 funtów z Islamem Makhachevem, ale po gali UFC 300 odrzucił tę propozycję – chce bowiem mieć pełen obóz przygotowawczy przed drugą konfrontacją z Dagestańczykiem, a poza tym wychodzi z założenia, że jako najmłodszy zawodnik w Top 15 nie musi się nigdzie spieszyć.

Ahalkalakets jest przekonany, że pod koniec roku – najchętniej w listopadzie w Madison Square Garden – stanie do walki ze zwycięzcą sobotniego boju Makhacheva z Poirierem.

Okupujący 5. pozycję w klasyfikacji Mateusz Gamrot chciałby w kolejnej walce skrzyżować rękawice z Charlesem Oliveirą, ale Brazylijczyk nie przejawia ochoty na takie zestawienie. Jeśli nie uda się go przekonać, Polak gotowy jest na walkę z dowolnym rywalem z czołówki dywizji.

Ten sondaż jest zakończony (od 30 dni).

Mateusz Gamrot vs. Arman Tsarukyan 2 - kto wygrałby?

Mateusz Gamrot
76.75%
Arman Tsarukyan
23.25%

Poniżej analiza walki Makhachev vs. Poirier:

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button