„Jestem pewien, że dałbym sobie tam radę” – Roberto Soldic wyjaśnia, dlaczego byłby w Top 10 UFC
Zasiadający na tronie wagi półśredniej KSW Roberto Soldic zabrał głos na temat UFC i potencjalnych tam występów.
Efektowne zwycięstwo z Krystianem Kaszubowskim w walce wieczoru gali KSW 49 w Gdańsku na nowo rozpaliło spekulacje na temat potencjalnych występów Roberto Soldica w UFC. W szeregach polskiego giganta ze świecą bowiem szukać w tej chwili rywala, który byłby choćby blisko pojedynku o pas mistrzowski z młodym Chorwatem.
Zobacz także: Roberto Soldic zdecydowanie o potencjalnej przeprowadzce do wagi średniej
Czy rozpędzony trzema zwycięstwami przez nokauty i mogący pochwalić się aż czternastoma tego rodzaju wiktoriami spośród szesnastu w karierze Robocop równie często ubijałby rywali z UFC? O to zapytano go w podcaście Eurobash.
UFC to organizacja numer jeden na świecie. Masa gości, którzy tam walczą, reprezentuje wysoki poziom. Czołowa dziesiątka rankingów, czołowa piętnastka.
– powiedział Soldic.
Trudno powiedzieć, czy byłbym w stanie skończyć tych gości. Widać jednak po gościach, którzy przeszli z UFC do ONE Championship, że nie każdy zawodnik z UFC jest najlepszy na świecie. Poza UFC też są bardzo mocni zawodnicy.
Miejsce Roberto Soldica jest w UFC – czyli… dwa słowa o rozmowie z Martinem Lewandowskim sprzed X lat o wyższości Mameda w UFC w telewizji nad Mamedem w KSW na żywo. Fragment videocastu. pic.twitter.com/6Ka2TyQDrc
— Bartłomiej Stachura (@Lowkingpl) May 22, 2019
24-latek jest chętnie porównywany z legendą chorwackiego i światowego MMA, Mirko Cro Copem Filipovicem – a to z uwagi na podobny styl walki. Obaj są mańkutami, rewelacyjnie zaprzęgając do boju lewą rękę i lewą nogę, mają dryg do kontr. Wyróżnia ich też świetna obrona przed obaleniami.
Swojej przygody z UFC Cro Cop szczególnie miło wspominał jednak nie będzie. Spośród jedenastu walk stoczonych w oktagonie amerykańskiego giganta wygrał tylko pięć.
Robocop jest natomiast przekonany, że w UFC odnalazłby się znakomicie.
Wierzę, że w bardzo krótkim czasie przebiłbym się do Top 10.
– powiedział.
Wierzę w to, bo stoczyłem naprawdę dobre sparingi z najwyższej klasy gośćmi. Mieli ze mną pewne problemy i szanowali mnie po wszystkim. Jestem pewien, że dałbym sobie tam radę.
Rzecz jednak w tym, że nieprędko – jeśli w ogóle – przekonamy się, jaka jest prawda. Chorwacki mistrz wagi półśredniej KSW nigdzie się bowiem nie wybiera, co stanowczo podkreślił.
KSW jest dla mnie dobre. Naprawdę podoba mi się w KSW.
– stwierdził.
Myślę, że zostanę tu na długi czas, więc nie myślę tak naprawdę o UFC. Myślę tylko o KSW. Dbają o mnie i wspierają mnie. Jestem tu mistrzem, podoba mi się tu, więc zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
*****
Zapewne z kilkoma nazwiskami by wygrał jednak z USADA nie ma szans