„Jestem dla niego koszmarnym zestawieniem” – Chris Weidman o Israelu Adesanyi
Rządzący swego czasu twardą ręką w kategorii średniej Chris Weidman jest fanem stylu walki Israela Adesanyi, ale jednocześnie jest pewien, że byłby dla Nigeryjczyka koszmarnym zestawieniem.
Po pojedynku Israela Adesanyi z Andresonem Silvą – a raczej: widowisku teatralnym – były mistrz wagi średniej Chris Weidman nie był pod wrażeniem występu Nigeryjczyka. Stwierdził, że jest on odrobinę przereklamowany.
Zupełnie inaczej zareagował jednak na triumf The Last Stylebendara z Kelvinem Gastelumem w starciu o tymczasowy pas mistrzowski 185 funtów. Był zachwycony widowiskiem, jakie obaj dali, oceniając, że była to jedna z najlepszych walk, jakie kiedykolwiek widział.
Nie znaczy to jednak absolutnie, że Weidman nie widziałbym się w roli faworyta w starciu z Adesanyą.
Ludzie oszaleli na punkcie Israela.
– powiedział Amerykanin w programie Ariel Helwani’s MMA Show (za BJPenn.com).
To bardzo utalentowany gość, ma świetną stójkę, a teraz wiem też, że jest niezwykle twardy. Przed walką z Andersonem Silvą bił się z Derekiem Brunsonem. Anderson Silva ma 44 lata i jest uderzaczem, co było idealnym zestawieniem dla Israela. A walka była bardzo bliska.
Ludzie zaczęli wtedy mówić o nim jak o kolejnym potworze – a ja uważałem w tamtej chwili, że jest trochę przereklamowany. Nie miał okazji potwierdzić swoich umiejętności. Nie walczył z najlepszymi zapaśnikami, nie walczył z rywalami z Top 5. Po prostu miałem wrażenie, że ludzie przesadzali. Tyle.
Jestem fanem tego gościa, lubię oglądać jego walki i z wielką przyjemnością bym do niego wyszedł. Jestem dla niego koszmarnym zestawieniem – z uwagi na moje zapasy i moje jiu-jitsu. Myślę, że jeśli dodać do tego moje gabaryty, to stanowię dla niego poważny problem. Uważam jednak, że gość jest świetny. Nie próbowałem z niego szydzić. Po prostu podchodziłem do tematu realistycznie, bo nie walczył wcześniej z żadnym gościem z Top 5.
Zobacz także: Rekordowe statystyki Michała Oleksiejczuka w Petersburgu
Israel Adesanya obecnie sposobi się do unifikacyjnej walki z Robertem Whittakerem, do której dojdzie być może późnym latem.
Chris Weidman nie ma natomiast za sobą najlepszego okresu w karierze. Przegrał cztery z ostatnich pięciu pojedynków, jedyne zwycięstwo odnosząc w starciu z Kelvinem Gastelumem. Ostatnio był widziany w akcji w listopadzie zeszłego roku, podczas nowojorskiej gali UFC 230 padając pod uderzeniami Ronaldo Jacare Souzy.
34-latek liczy na powrót do oktagonu latem tego roku. Nie ukrywa, że po głowie chodzi mu przejście do kategorii półciężkiej.
*****
ACA 95 – zapowiedź i rozpiska jednej z najmocniejszych gal w Rosji