„Jest wiele ciekawych opcji” – Luke Rockhold kusi powrotem, wskazuje dwóch potencjalnych rywali
Były mistrz kategorii średniej Strikeforce i UFC Luke Rockhold powoli sposobi się do powrotu do oktagonu – a przynajmniej go nie wyklucza.
Gdy w lipcu ubiegłego roku runął na deski bez życia, ścięty z nóg gruchoczącą mu szczękę lewicą Jana Błachowicza, a sternik UFC Dana White zasugerował mu zawieszenie rękawice na kołku, wydawało się, że kariera Luke’a Rockholda dobiegła końca.
Po klęsce z cieszynianinem w debiutanckim występie w 205 funtach były mistrz Strikeforce i UFC zapadł się na dłuższy czas pod ziemię. Gdy wyległ na światło publiczne, nie ogłosił co prawda zakończenia przygody z MMA, ale nie wyraził jednocześnie zainteresowania jej kontynuowaniem, twierdząc, że powrotem do oktagonu w ogóle nie zaprząta sobie głowy.
Okazuje się jednak, że powoli sytuacja ulega zmianie. Naprawiwszy uszkodzone ramię, 35-latek zaczyna bowiem dumać o powrocie, choć – jak zapewnia – nic nie jest jeszcze przesądzone.
– Dlatego właśnie siedzę cicho (bo nie chciałem przedwcześnie odchodzić na emeryturę) – powiedział w rozmowie z MMA UK (za MMAJunkie.com). – Ludzie robią to, żeby ściągnąć na siebie uwagę. Ja nie próbuję składać żadnych wielkich oświadczeń, ściągać na siebie uwagi, kiedy nic nie jest jeszcze przesądzone.
– Jesteśmy, gdzie jesteśmy. Wraca mi zdrowie i być może najdzie mnie ochota na walkę. Zobaczymy.
Ostatnie zwycięstwo w karierze Luke Rockhold odniósł we wrześniu 2017 roku, ubijając Davida Brancha. Powrócił wówczas do akcji po ponad rocznej przerwie i niespodziewanej utracie tytułu mistrzowskiego wagi średniej na rzecz Michaela Bispinga.
Dwa ostatnie pojedynki Amerykanin skończył na tarczy, brutalnie znokautowany. W lutym 2018 roku uśpił go Yoel Romero, kilkanaście miesięcy później wspomniany Jan Błachowicz.
– Muszę jeszcze do końca wyzdrowieć – powiedział Rockhold. – Wszystko jest na dobrej zdrowie. Wszystko ustawiam na odpowiednie tory i po prostu korzystam z wolnego czasu. Przez ostatnie pięć lat nie ciężko harowałem w tym sporcie. Miło jest zrobić sobie przerwę. Mentalnie człowiek czuje się wolny. Skupiasz się na innych rzeczach, a jest ich wiele.
Z kim natomiast Luke Rockhold mógłby skrzyżować rękawice?
– Istnieje sporo ciekawych opcji dla mnie – powiedział. – Jeśli Anderson Silva jest zainteresowany, a wygląda na to, że jest… Może. Nigdy nie wiadomo. (Chris) Weidman ma zestawiony pojedynek. Gdyby wyszedł z niego obronną ręką, nigdy nie wiadomo. Istnieją opcje.
– Zobaczymy, jak UFC i cała reszta poradzi sobie z tym koronawirusem, bo pogrzebie on wiele firm. Jestem ciekawy, jak potoczą się te wszystkie walki.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN
*****
„Mam ochotę, aby rozdziewiczyć kogoś z Polski” – Jon Jones chce Jana Błachowicza