„Jest najgroźniejszym zawodnikiem w dywizji” – Jiri Prochazka przemyślał sprawę i… nadal chce walki z Janem Błachowiczem!
Nowy mistrz wagi półciężkiej UFC Jiri Prochazka nie zastanawiał się długo, gdy zapytano go w najnowszym wywiadzie o preferencje względem rywala na pierwszą obronę tronu.
W minioną sobotę Jiri Prochazka sięgnął po tytuł mistrzowski kategorii półciężkiej, w walce wieczoru gali UFC 275 w Singapurze po dramatycznym widowisku detronizując Glovera Teixeirę na ledwie 28 sekund przed końcem zawodów.
Ledwie Czech rozsiadł się na tronie, w dywizji rozpętała się batalia o jego oktagonowe usługi. Były mistrz Jan Błachowicz, który gościł w Singapurze, nie tylko jak mantrę powtarzał, że to on zasługuje na titleshot, ale też zaczepił opuszczającego oktagon Denisę, kładąc medialne fundamenty pod walkę.
Szybko głos zabrali też Magomed Ankalaev i Anthony Smith, którzy 30 lipca skrzyżują rękawice w starciu, które sternik UFC Dana White określił mianem eliminatora. Obaj poddał w wątpliwość plany i aspiracje Cieszyńskiego Księcia, wyrażając przekonanie, że to ich pojedynek wyłoni kolejnego pretendenta.
W grze nadal liczy się też Glover Teixeira, który aktywnie walczy o to, aby doprowadzić do natychmiastowego rewanżu z Czechem.
Goszcząc w najnowszej odsłonie programu The MMA Hour, Jiri Prochazka został zapytany o te właśnie trzy opcje, czyli starcie z Janem Błachowiczem, zwycięzcą walki Magomeda Ankalaeva z Anthonym Smithem oraz o rewanż z Gloverem Teixeirą.
– Nie wiem, jakie preferencje ma UFC, organizacja – powiedział Czech. – Muszę bardziej skomunikować się z UFC, żeby dowiedzieć się, czego oni chcą ode mnie. Chcę z nimi o tym porozmawiać.
– Po drugie – uważam, że najgroźniejszym zawodnikiem w kategorii półciężkiej – poza mną – jest Jan Błachowicz. Uważam, że to on może być następnym pretendentem dla mnie.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Nadal jednak muszę szanować Glovera, więc jedna opcja to zaoferowanie rewanżu Gloverowi, a druga to walka z Janem Błachowiczem. Muszę dokonać tutaj wyboru, ale nadal… Muszę porozmawiać z UFC. Moi menadżerowie muszą to zrobić, żeby dowiedzieć się, jaki krok będzie najlepszy.
Prochazka zwrócił uwagę, że konfrontacja z Cieszyńskim Księciem odbiłaby się gigantycznym echem na Starym Kontynencie, nie ukrywając, że jest to mocny za nią argument.
– O tym właśnie myślę – powiedział. – To byłaby największa gala w MMA w historii Europy, bo ja i on – Polska i Czechy – jesteśmy obok siebie, graniczymy ze sobą. Będę gotowy i wygram. Nie ma znaczenia za jaką cenę.
– Chciałbym, aby gala odbyła się w Czechach, ale kto wie – doprecyzował. – To byłby najlepszy scenariusz dla mnie.
A gdyby Dana White i spółka jednak optowali za zorganizowaniem natychmiastowego rewanżu z Gloverem Teixeirą? Czy Jiri Prochazka zaakceptowałby takie starcie?
– Kto wie – odparł lakonicznie. – Muszę zorientować się, jak opcja będzie najlepsza.
Do pierwszej obrony tytułu mistrzowskiego wagi półciężkiej Jiri Prochazka chce stanąć jeszcze w tym roku. Nie doprecyzował jednak żadnego konkretnego terminu.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.