„Jest dwóch gości w Top 15 UFC, którzy przez całe życie nie zostali wyzwani do walki, a on właśnie ich wyzwał” – klubowy kolega zachwycony Mateuszem Gamrotem
Klubowy kolega Mateusza Gamrota z American Top Team Grant Dawson opowiedział, na czym polega fenomen Polaka.
Mateusz Gamrot rozpoczął w sobotę maraton walk wieczoru na galach UFC z udziałem zawodników American Top Team. Polak pokonał przez TKO – na skutek kontuzji – Rafaela Fizieva.
Przy okazji następnej gali amerykańskiego giganta, za dwa tygodnie, także reprezentujący ATT Grant Dawson w walce wieczoru pójdzie w oktagonowe tany z Bobbym Greenem, a tydzień później również szlifujący formę w Coconut Creek na Florydzie Edson Barboza podejmie Sodiqa Yusuffa.
Wspomniany Grant Dawson został zapytany w rozmowie z Karyn Bryant, czy na matach ATT miewa okazję łapać się za bary z Mateuszem Gamrotem.
– Razem z Gamrotem trenujemy wspólnie cały czas – powiedział Grant. – Gdy tylko jest na miejscu, staram się złapać z nim na sparingi, kulanki, grappling. Jest prawdziwą kopalnią wiedzy.
– Jesteśmy jak dwa tasmańskie diabły, które wściekle kotłują się na macie. Daje mi to tyle przyjemności, że nawet nie wyobrażam sobie, jak przyjemne musi być oglądanie tego z boku. Gdy chwytamy się na sali, da się dostrzec, że ludzie zerkają przez ramię, myśląc sobie, „co tam się dzieje?”.
– Miasto kotłów. Kocioł za kotłem. Jeśli tylko nie jesteś w szczytowej formie, nie wychodź do kolesia.
Po pokonaniu Atamana Mateusz Gamrot zaprosił w oktagonowe tany byłego mistrza wagi lekkiej Charlesa Oliveirę. Polak prognozuje bowiem, że Brazylijczyk ponownie w październiku polegnie z Islamem Makhachevem. Chciałby stanąć z nim w szranki w okolicach marca lub kwietnia.
– Uwielbiam Gamrota! – kontynuował Grant. – Jestem przeszczęśliwy z jego wygranej. Marzy mi się, żeby miał okazję zmierzyć się właśnie z kimś pokroju Charlesa Oliveiry.
– Uważam, że tak naprawdę jest to dla niego bardzo dobre zestawienie. Charles jest oczywiście bardzo groźny, ale myślę, że Gamrot może go obalić wiele razy, nie dać sobie zrobić krzywdy, robić z nim jiu-jitsu. Po takiej walce mógłby nawet dostać titleshot. To byłaby wielka rzecz dla niego.
Amerykanin zwrócił uwagę, że Polak cieszy się na matach American Top Team ogromnym uznaniem także dlatego, że nigdy nie kalkuluje i nie szuka drogi na skróty.
– Jeśli ktoś zastanawia się, co jest w nim takiego, że tak bardzo go lubimy, to wyjaśniam – powiedział. – Jest szczerze gotowy na walkę z absolutnie każdym.
– Jest dwóch gości w czołowej piętnastce wagi lekkiej UFC, którzy przez całe życie nie zostali wyzwani do walki. Arman Tsarukyan i Rafael Fiziev. A Gamrot wyzwał ich obu do walki. Gość nie lęka się absolutnie nikogo.
– A teraz wraca po zwycięstwie z Fizievem – i nie ma znaczenia, jak je odniósł – i zamiast wyzywać na przykład (Michaela) Chandlera, który jest trochę na ostatniej prostej kariery, gość chce Charlesa Oliveiry. Koleś nie wie, co to łatwa walka!
– Wydaje mi się, że jako fani właśnie to w nim uwielbiamy – że szczerze i uczciwie jest przekonany, że nikt nie jest w stanie go pokonać. Absolutne szaleństwo! Ja sam uważam, że jestem najlepszy na świecie, ale chodzi mi po głowie, że, dobra, „jak pokonałbym tego, jak walczyć z tamtym”. A on? Po prostu wychodzi i się bije. Uwielbiam kolesia. Porządny człowiek.
Grant Dawson jest sklasyfikowany na 10. miejscu w rankingu wagi lekkiej. W oktagonie UFC nie zaznał jeszcze goryczy porażki – wygrał osiem walk, jedną zremisował.
Video-podsumowanie walki Gamrot vs. Fiziev poniżej.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.