„Jeśli to odhaczę, dokonałem w MMA wszystkiego” – Dustin Poirier wskazał swój ostatni cel w MMA
Opromieniony zwycięstwem w trylogii z Conorem McGregorem Dustin Poirier opowiedział o mistrzowskiej konfrontacji z Charlesem Oliveirą.
Jeszcze niedawno wieść gminna niosła, że niewidziany w akcji od zeszłorocznej porażki z Khabibem Nurmagomedovem Justin Gaethje wstrzymuje się z zaakceptowaniem propozycji walki z Michaelem Chandlerem, bo wierzy, że nienarzekający na zasobność portfela po wygraniu trylogii z Conorem McGregorem Dustin Poirier jednak w najbliższym czasie do boju o złoto z Charlesem Oliveirą nie stanie – i w ten sposób sam prześliźnie się do mistrzowskiej rozgrywki.
Jednak wszystko uległo zmianie w ostatnich dniach. Starcie Justina Gaethje z Michaelem Chandlerem zapowiedziano bowiem na okoliczność listopadowej gali UFC 268, a w najnowszym wywiadzie udzielonym DailyMail.co.uk Diament potwierdził pełną gotowość do walki z Do Bronxem, nie szczędząc też Brazylijczykowi komplementów – uznał go za najgroźniejszego lekkiego.
– Oliveira to bardzo niebezpieczny gość – ocenił Dustin. – Cały czas poprawia stójkę, potrafi usadzić gości. Ma dobre warunki fizyczne jak na kategorię lekką i wydaje mi się, że prawdopodobnie jest obecnie najlepszym specem od jiu-jitsu w całym UFC.
– Jest bardzo agresywny i bardzo ofensywny w parterze. Nie wykorzystuje jiu-jitsu tylko do tego, aby się bronić, czy uciekać z zagrożonych pozycji – atakuje ludzi i kończy walki. To bardzo groźny przeciwnik, który zapracował sobie na swoją pozycję, walcząc w UFC od dawien dawna.
Walczący zawodowo od dwunastu lat Luizjańczyk od dłuższego już czasu nie ukrywa, że radość sprawia mu już tylko i wyłącznie sama walka oraz treningi – całą otoczką medialną i fanowską jest już okrutnie zmęczony. Po pokonaniu McGregora przed kilkoma tygodniami 32-latek stwierdził nawet, że walczy jeszcze tylko dlatego, że akurat w tym jest naprawdę dobry – w przeciwnym razie dawno by MMA porzucił.
Odrobinę podobny tropem poszedł we wspomnianym wywiadzie dla DailyMail.co.uk, nie wykluczając zakończenia kariery, jeśli rozsiądzie się na mistrzowskim tronie wagi lekkiej.
– Tytuł mistrzowski był od początku moim celem – powiedział. – Jeśli to odznaczę, dokonałem już w MMA wszystkiego.
Zapytany wprost, czy po ewentualnym triumfie z brazylijskim mistrzem spróbuje obronić pas dziesięć razy, czy może odejdzie w stronę zachodzącego słońca, nie wykluczył żadnej opcji.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Zobaczymy – odparł. – Prawdopodobnie będę po prostu sprzedawał mój sos.
Poirier stwierdził, że UFC jeszcze nie kontaktowało się z nim w sprawie walki z Oliveirą, ale spodziewa się, że dojdzie do tego lada dzień.
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.