UFC

„Jeśli wygra, dostanie walkę o pas” – Dana White zapowiada pojedynek o tytuł mistrzowski dla Conora McGregora

Frontman UFC Dana White postawił sprawę jasno w temacie mistrzowskich planów Conora McGregora przed galą UFC 246.

Głównodowodzący UFC od kilku tygodni w mniej lub bardziej zawoalowany sposób dawał do zrozumienia, że niewidziany w glorii zwycięzcy od ponad trzech lat Conor McGregor znajduje się u progu kolejnej walki o pas mistrzowski kategorii lekkiej.

Natomiast podczas czwartkowej rozmowy z Jimem Rome na temat walki wieczoru sobotniej gali UFC 246 pomiędzy Irlandczykiem i Donaldem Cerrone zagrał już w otwarte karty, nie pozostawiając najmniejszych złudzeń, jak się sprawy mają.

– Jeśli wygra, dostanie, czego chce – zapowiedział sternik amerykańskiego giganta. – Dostanie to, o co prosił. Opowiadał ciągle o tym rewanżu z Khabibem. Nie jest to żadną tajemnicą. Jeśli wygra w ten weekend, dostanie walkę o pas i będzie to największe PPV w historii UFC.

Już wcześniej White obwieścił, że fakt, iż pojedynek odbędzie się w limicie kategorii półśredniej, nie stanowi najmniejszej przeszkody, aby miał kluczowe znaczenie dla rozgrywki mistrzowskiej w 155 funtach. Powtarzał jak mantrę, że tak naprawdę walczą i tak zawodnicy wagi lekkiej, którzy po prostu umówili się, aby nie katować organizmów ścinaniem wagi.

Szybki rewanż z Notoriousem wyklucza natomiast jego ostatni pogromca i mistrz Khabib Nurmagomedov, który niedawno zapewnił, że dopóki zasiada na tronie wagi lekkiej, Irlandczyk nie dostanie drugiej szansy, jeśli wcześniej nie odniesie zwycięstw nad mocnymi rywalami – a za takiego nie uważa w żadnej mierze Donalda Cerrone.

Mistrzowskich aspiracji w wadze lekkiej nie ukrywa rozpędzony trzema nokautami Justin Gaethje, ale głównodowodzący amerykańskiego giganta stanowczo wyklucza scenariusz, w którym miałby on otrzymać teraz pojedynek o złoto. Podkreśla, że Gaethje „odrzucił wiele walk” – do których to słów Highlight zdążył zresztą już się odnieść.

Co zaś tyczy się sobotniej walki wieczoru, White odnotował, że wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Notorious jest w wybornej formie – jeden z lekarzy UFC miał nawet stwierdzić, że w najlepszej w życiu. Amerykański promotor zaznaczył jednak, że McGregor nie walczył on od dawna, co może skutkować oktagonową rdzą.

– Wygląda na to, że Conor McGregor jest teraz w gazie – powiedział White. – Wygląda dobrze, jest zdrowy fizycznie, mentalnie i emocjonalnie. Teraz pytanie brzmi, czy będzie w stanie wygrać w sobotę.

Nie tylko jednak Irlandczykowi White wróży mistrzowski bój, jeśli wyjdzie z oktagonu obronną ręką – podobnie podchodzi też do Kowboja.

– Zwycięstwo z Conorem McGregorem będzie czymś gigantycznym dla Donalda Cerrone – stwierdził Dana. – Znajdzie się w rozgrywce mistrzowskiej.

W drodze do gali UFC 246 White haruje jak zły, aby nadać wartości potencjalnej wiktorii McGregora nad gremialnie skreślanym Cerrone. Przypomina liczne rekordowe dokonania Amerykanina, podkreśla, że walczył on z najlepszymi na świecie, że ma znacznie większe doświadczenie w rywalizacji w kategorii półśredniej. Uważa, iż porażki, jakich ostatnio doznał – został rozbity przez Justina Gaethje i Tony’ego Fergusona – nie mają większego znaczenia, bo w przeszłości też zdarzyły mu się serie porażek, po których wracał z przytupem w doskonałej formie.

White nie zostawił też suchej nitki na bukmacherach, którzy zdecydowanie faworyzują Irlandczyka – ocenił, że to totalny i nieuzasadniony brak szacunku wobec zaprawionego w bojach Cerrone.

– Kowboj jest naprawdę długi i potrafi z każdego miejsca wyprowadzić kolano – stwierdził. – Gdy gość rusza na niego z ciosam, wyprowadza te srogie kolana na korpus, na głowę. Conor ma wiele rzeczy, na które musi uważać w walce z Donaldem Cerrone, bo nigdy nie bił się z tak wysokim gościem o tak dobrym zasięgu, z takimi umiejętnościami.

Cały wywiad poniżej:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

Kursy bukmacherskie na UFC 246 – „Kowboj” coraz większym underdogiem

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button