„Jeśli UFC prześle mi taką ofertę…” – Jan Błachowicz gotowy na Francisa Ngannou, wskazuje warunek rewanżu z Israelem Adesanyą
Jan Błachowicz wskazał warunki rewanżu z Israelem Adesanyą i opowiedział o potencjalnym starciu z Fracisem Ngannou.
Mistrz kategorii półciężkiej UFC Jan Błachowicz skupia się od kilku miesięcy wyłącznie na sobotniej konfrontacji z Gloverem Teixeirą, która zwieńczy galę UFC 267 w Abu Zabi, ale nie znaczy to, że nie jest pytany o inne potencjalne starcia. Owszem, jest.
W najnowszym wywiadzie, jakiego udzielił BT Sport, Cieszyński Książę opowiedział o potencjalnym rewanżu z mistrzem wagi średniej Israelem Adesanyą.
– Jasne, dlaczego nie? – powiedział Polak. – Jeśli jednak chciałby rewanżu w 205 funtach, musiałby wrócić i wygrać 2-3 walki z rywalami z czołowej dziesiątki. Dopiero później walka ze mną.
– Ma wszystko, aby walczyć z powodzeniem w 205 funtach, ale zobaczymy, czy tu wróci, czy nie wróci. Ale tak, ma wszystko.
Błachowicz i polujący wówczas na drugi pas Adesanya spotkali się w marcu w ramach gali UFC 259. Polak pokonał jednogłośnie Nigeryjczyka, zadając mu pierwszą w karierze MMA porażkę i wysyłając go tym samym z powrotem do wagi średniej.
– Nie byłem w stanie go znokautować, bo był szybki, śliski i wiedział, jak poruszać głową – powiedział o tamtej walce Jan. – Dlatego nie udało się go znokautować.
– To było świetne doświadczenie dla mnie, bo przewalczyłem pięć rund ze świetnym kickbokserem. Wszyscy mówili, że nie będę w stanie walczyć z nim w stójce, ale pokazałem światu, że potrafię. I uważam, że moja stójka okazała się odrobinę lepsza, więc wyszło dobrze. Po trzech rundach obaliłem go i wiedziałem, że jest mój.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Zlałem go. Zrobiłem, co miałem do zrobienia. Wygrałem walkę i uważam, że ludzie oddali mi szacunek a to. Dostałem wiele wiadomości potem, więc myślę, że teraz jestem szanowany. Także zawodnicy wysyłali mi wiadomości, mówiąc, że jestem dla nich inspiracją, bo wiecie, jak wyglądała moja kariera. Przegrałem kilka walk, a teraz jestem mistrzem. Pokonałem gościa pokroju Izzy’ego, więc ludzie teraz mnie szanują i traktują jak prawdziwego mistrza.
Nieco inaczej niż do walki z Israelem Adesanyą nieukrywający od dłuższego czasu planów spróbowania swoich sił w kategorii ciężkiej Jan Błachowicz podchodzi do potencjalnego starcia z… Francisem Ngannou.
– Jeśli UFC prześle mi jakąś dobrą ofertę… – powiedział, zapytany o kameruńskiego mistrza. – „Chcesz walczyć z Ngannou w następnej walce?”. Oczywiście! Dlaczego nie.
– Jeśli jednak taka oferta się nie pojawi, to zrobię jeszcze kilka walk – dwie, trzy, może cztery – w wadze półciężkiej. A potem spróbujemy w wadze ciężkiej.
Zanim jednak starcia Polaka z Kameruńczykiem nabierze realnych kształtów, nasz zawodnik musi w sobotę rozprawić się ze wspomnianym Gloverem Teixeirą, a Predator w styczniu z tymczasowym mistrzem Cirylem Gane.
Cały wywiad poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.