„Jeśli przegram z Derrickiem, kto zabroni mi bronić pasa wagi półciężkiej?” – Daniel Cormier przed UFC 230
Mistrz kategorii półciężkiej i ciężkiej Daniel Cormier zabrał głos na temat zbliżającego się wielkimi krokami boju z Derrickiem Lewisem, do którego dojdzie podczas gali UFC 230.
W jednym z ostatnich wywiadów sposobiący się do walki życia Derrick Lewis – który, nawiasem mówiąc, uważa, że należała się ona Stipemu Miocicowi – stwierdził, że mistrz wagi ciężkiej Daniel Cormier lekceważy go przed nowojorską galą UFC 230, w takim rzeczy stanie upatrując swojej szansy na wiktorię.
DC zapewnia jednak, że Czarna Bestia rozmija się z prawdą.
Widziałem jakieś tweety, w których mówił, że może mi dać radę, bo nie traktuję go poważnie – ale akurat takiego błędu w American Kickboxing Academy nie popełniamy nigdy. Wszyscy są mocni.
– stwierdził Cormier podczas spotkania z dziennikarzami.
I skąd w ogóle wziął się pomysł, że gość nie zasługuje na walkę o pas? Gość jest numerem 2. na świecie. W ostatnich dwóch walkach pokonał gości numer 1. i 2. w ciągu trzech miesięcy. Wygrał dziewięć z ostatnich dziesięciu walk. Gość zasługuje na pozycję, w której się znalazł.
Czasami jednak sukcesy prowadzą cię do przeszkód, które są odrobinę zbyt duże do pokonania. I myślę, że taką właśnie napotkał.
Cormier jest gigantycznym bukmacherskim faworytem pojedynku i wierzy, że jednopłaszczyznowość Lewisa – czyli opieranie całej oktagonowej gry na potężnej prawicy – oraz jego deficyty kondycyjne będzie w stanie przekuć na pierwszą obronę złota 265 funtów.
Mając jednak na uwadze zaplanowany na galę UFC 232 pojedynek pomiędzy Jonem Jonesem i Alexandrem Gustafssonem, którzy powalczą o pas kategorii półciężkiej, może okazać się, że przegrywając w Madison Square Garden, DC straci wszystko – pas kategorii ciężkiej, kasową walkę z Brockiem Lesnarem i pas 205 funtów. W kwestii tego ostatniego DC ma jednak poważne wątpliwości.
Jeśli przegrałbym z Derrickiem, to kto zabroni mi bronić pasa wagi półciężkiej? Teraz już nie można go mi odebrać.
– stwierdził.
Nie możesz odebrać mi obu pasów, jeśli stracę ten. Czy więc rzeczywiście mam tak wiele do stracenia, skoro mam drugi pas? Tak trzeba na to spojrzeć.
Dopóki ci goście (Jones i Gustafsson) nie wyjdą do walki, pozostaję mistrzem wagi półciężkiej. Jeśli więc mistrz wagi półciężkiej straci swój tytuł (wagi ciężkiej), to, hej, jestem gotowy bronić tego w 205 funtach. Czeka nas więc rozmowa.
Tu i ówdzie pojawiają się też głowy, wedle których Jon Jones może sprzątnąć Danielowi Cormierowi sprzed nosa walkę z Brockiem Lesnarem, jeśli efektownie rozprawi się w rewanżowym starciu z Alexandrem Gustafssonem. Wszak to właśnie Bones ponad roku temu nie ukrywał zainteresowania konfrontacją z gwiazdorem WWE.
Nie martwię się o to. Będę szczerzy – na przestrzeni swojej kariery nigdy nie zrobiono mi czegoś takiego.
– odniósł się do tematu Cormier.
Nigdy nie obiecano mi czegoś, czego by mi potem nie dano. UFC było dla mnie dobre. Nie martwię się więc o to. Wiem, że będę walczył z Lesnarem. Nikt i nic nie może tego zmienić. Nigdy mnie tak nie potraktowano, więc nie ma powodu, aby wierzyć, że teraz to zrobią.
*****