„Jeśli nie Max Holloway, to może…” – Frankie Edgar o kolejnej walce
Frankie Edgar opowiedział o swoich kolejnych planach sportowych, nie ukrywając, że mierzy bardzo wysoko.
Zaprawiony w bojach weteran i były mistrz wagi lekkiej Frankie Edgar nie był widziany w oktagonie od kwietnia tego roku, gdy w rewanżowym starciu wypunktował Cuba Swansona.
Do akcji miał powrócić w listopadzie, mierząc się z Chan Sung Jungiem, ale kontuzja pokrzyżowała mu plany. Teraz jednak 37-latek powoli sposobi się do powrotu – i liczy na walkę o złoto.
Mam nadzieję, że dostanę Maxa (Hollowaya).
– powiedział Edgar w rozmowie z TMZ.com.
Mam nadzieję, że Max zostanie w 145 funtach i w końcu się zmierzymy. Moim zdaniem ma to najwięcej sensu. Mieliśmy już walczyć i myślę, że wielu ludzi to ciekawi. Nie wydaje mi się, żeby walczył z kimś takim jak ja. Zdecydowanie mogę pokazać tam inne rzeczy, do których nie jest zdolny Ortega. W to więc celuję.
Nie znaczy to jednak, że sklasyfikowany na 3. miejscu w rankingu wagi piórkowej Answer nie ma planu B – nic z tych rzeczy!
Jeśli nie Holloway, to może Conor (McGregor) jest dostępny.
– powiedział.
Mieliśmy się bić dawno temu. Jeśli nie będę walczył teraz o pas, to następną dużą opcją jest Conor.
To jednak nie wszystko, bo Amerykanin przemycił też sporo pochwał pod adresem Conora McGregora.
To najbardziej popularny zawodnik mojej ery.
– stwierdził Edgar.
Byłoby szkoda, gdybym w międzyczasie przeszedł na emeryturę i zapytany przez dzieci i wnuki, czy biłem się kiedykolwiek z Conorem McGregorem, odpowiedział „nie”. Chcę odpowiedzieć „jasne”.
*****