UFC

„Jeśli mu na to pozwolisz, jest już za późno” – Dan Hooker scharakteryzował styl walki Mateusza Gamrota, ocenił jego siłę i stójkę

Dan Hooker opowiedział o taktycznych aspektach walki z Mateuszem Gamrotem, którego pokonał niejednogłośną decyzją na UFC 305.

Dwa tygodnie po gali UFC 305 w Perth Dan Hooker już na spokojnie podsumował niezwykle cenne zwycięstwo nad Mateuszem Gamrotem, które okazało się jego przepustką do czołowej piątki rankingu wagi lekkiej.

Podobnie jak wcześniej, tak i teraz Nowozelandczyk podszedł jednak do swojego występu bez większego entuzjazmu.

– Było w porządku – powiedział o walce na kanale Combat TV. – Było w porządku. Mogło pójść gorzej! Dlatego w końcu nazywają to walką.

Na przestrzeni piętnastu minut rywalizacji Hangman oddał kilka obaleń, ale nie dał sobie zrobić większej krzywdy z pleców. W drugiej fazie walki neutralizował podejścia zapaśnicze Polaka w zarodku, a to zagrażając mu gilotynę, a to traktując go bocznymi łokciami.

– Wiedziałem, że na którymś etapie walki mnie przewróci, ale oglądając wcześniej jego walki, wiedziałem, że bardzo ciężko jest ściskać kogoś i trzymać na dole przez piętnaście minut – ocenił. – Wymaga to mnóstwa energii.

– Wiedziałem zatem, że w końcu będę w stanie wrócić do stójki. I tak się stało. A tam od razu ruszałem na niego. Z czasem trzymanie kogoś na dole staje się coraz trudniejsze i trudniejsze. Pojawia się zmęczenie, zaczynasz jegomościa traktować łokciami na głowę i tak dalej.

– Wiedziałem, że będzie coraz łatwiej, jeśli będę wywierał ostrą presję.

Pojedynek długimi fragmentami odbywał się w stójce, gdzie dochodziło do ostrych chwilami wymian, ale Hooker nie ma wątpliwości, że nie było w tym żadnej zasługi Polaka.

– Zmusiłem go do tego – powiedział. – Wymusiłem to na nim, bo jego gra polega na tym, że obala gościa, potem puszcza, oddala się, łapie dystans, a gdy ty poświęcasz wtedy czas na to, żeby znów złapać dystans, złapać rytm, jest już za późno – pozwoliłeś mu na złapanie oddechu i teraz będzie powtarzał ten cykl, aż pokona cię na punkty. Tak walczy.

– Wiedziałem więc, że gdy wrócę na nogi, muszę iść na niego ostro. Gdy pierwszy raz wstałem, widziałem, że chciał osadzić mocniej nogi i wymienić się ciosami, ale trafiłem go lewym sierpem i do końca walki uznał, że „jednak nie”. Nie chciał ponownie tego skosztować. Zaczął… Owszem, wyprowadzał wiele uderzeń, ale nie osadzał nawet mocno nóg i walczył ze wstecznego.

– Byłem tylko zaskoczony tym rozcięciem, bo niczego nie poczułem. To były po prostu rozcięte blizny. Siedzę już w tym długo, więc nic na to nie poradzisz.

Zapytany, jak Gamer prezentował się pod kątem tężyzny fizycznej, Hangman stwierdził, że szału nie stwierdzono.

– Od początku nie czułem jakoś szczególnie jego siły – ocenił. – Ma dobrą kontrolę z góry, ale nie byłem jakoś zaskoczony jego siłą ani niczym takim.

Do akcji rozpędzony teraz serią trzech zwycięstw Dan Hooker planuje powrócić w grudniu. Jest gotowy na dowolnego przeciwnika, choć przyznał, że na tym etapie kariery interesuje go przede wszystkim taki, którego pokonanie otworzy mu drzwi do rozgrywki o pas mistrzowski wagi lekkiej.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button