„Jego ostatnia walka była fatalna” – Gustafsson o starciu z Werdumem i możliwym powrocie do wagi półciężkiej
Alexander Gustafsson nie wyklucza powrotu do kategorii półciężkiej, w której przewalczył całą karierę w UFC.
Już za niespełna miesiąc powracający po krótkiej emeryturze trzykrotny pretendent do złota 205 funtów Alexander Gustafsson zadebiutuje w kategorii ciężkiej, w ramach gali UFC Fight Island w Abu Zabi krzyżując pięści z byłym czempionem Fabricio Werdumem.
Jak jednak stwierdził szwedzki zawodnik, powrót do wagi półciężkiej nie jest wykluczony.
– Skupiam się tylko na tej walce – powiedział w rozmowie z MMAViking.com. – Walczę teraz z Fabricio w wadze ciężkiej, ale to nie znaczy, że zostanę w wadze ciężkiej. Teraz myślę tylko o tym starciu, a potem zobaczymy, jaki będzie nasz kolejny krok.
– Czuję, że waga ciężka to w tej chwili dla mnie najlepsza opcja. Jestem dość duży jak na kategorię półciężką i zawsze muszę ścinać 15-17 kilogramów. Chciałem więc postawić przed sobą nowe wyzwanie. Zobaczymy, jak to się potoczy. Nie mogę się doczekać.
– Nigdy nie czułem się tak mocny. Nadal posiadam wszystkie umiejętności, które miałem w 205 funtach, ale teraz czuję się jeszcze silniejszy.
Ostatnich dwóch występów Mauler do udanych nie zaliczy. W czerwcu ubiegłego roku przegrał przez poddanie z Anthonym Smithem przed własną publicznością w Sztokholmie, a pół roku wcześniej zmuszony był uznać wyższość w rewanżu o złoto z Jonem Jonesem – przegrał przez techniczny nokaut.
Ostatni raz w glorii zwycięzcy Szwed widziany był w maju 2017 roku, koncertowo wówczas rozbijając i w piątej rundzie ubijając łypiącego dziś ponownie w kierunku walk o najwyższe laury Glovera Teixeirę.
Fabricio Werdum również dwóch ostatnich pojedynków miło wspominał nie będzie. Jeszcze w 2018 roku przegrał przez nokaut z Alexandrem Volkovem, a powróciwszy kilka tygodni temu po zawieszeniu za doping, niejednogłośnie przegrał z Alexeyem Oleinikiem.
Mauler nie był pod wrażeniem ostatniego występu Brazylijczyka, co jednak nie znaczy, że go lekceważy. Nic z tych rzeczy.
– To była fatalna walka – powiedział. – Okropna. Alexei to jednak twardy gość. Fabricio nadal trzyma cios, potrafi zadawać obrażenia i idzie do przodu. Mocny czarny pas BJJ i naprawdę dobre zejścia do jednej nogi. Atakuje dziwnymi kopnięciami i kolanami. Trzeba się pod niego przygotować i mieć świadomość jego sztuczek.
Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN
*****
„200 tysięcy w górę” – Jan Błachowicz o możliwym wzięciu kolejnej niemistrzowskiej walki