„Jego legenda została rozmieniona” – już nikt nie będzie pamiętał bojów Michała Materli z Jayem Silvą a jedynie nokaut z rąk „Pudziana”?!
Aktywny niebywale po sobotniej gali KSW 70 Szymon Kołecki nie ma wątpliwości, że porażka z Mariuszem Pudzianowskim zburzyła nadwiślańską legendę Michała Materli.
W minioną sobotę były mistrz wagi średniej KSW i jedna z legend organizacji Michał Materla przegrał w walce wieczoru łódzkiej gali KSW 70 z gremialnie skreślanym Mariuszem Pudzianowskim.
Po klęsce tej szczecinianina współwłaściciel polskiego giganta Maciej Kawulski stwierdził, że zaprawiony w bojach Berserker powinien zastanowić się, czy na tym etapie kariery warto jeszcze wystawiać nadszarpnięte już zdrowie na szwank. Zaznaczył przy tym, że legendarny status, jakiego Cipao dorobił się nad Wisłą, jest nie do ruszenia.
– Jedna walka w tę czy w tę w karierze Michała nic nie zmieni w tym, kim jest w historii polskiego MMA – zaznaczył polski promotor. – A dla jego głowy może mieć znaczenie. To jest czas na jego refleksję.
Tymczasem zupełnie inaczej wydaje się do tematu tego – tj. statusu legendy szczecinianina – podchodzić niestroniący od szerokiego komentowania sobotnich wydarzeń Szymon Kołecki, ostatni zawodnik, który pokonał Pudziana.
W niedawno udzielonym portalowi ITC wywiadzie – jeszcze przed sobotnią galą – olimpijczyk pokusił się o następujące stwierdzenie: „Jeżeli (Pudzianowski) wygra z Materlą, zburzy wielką legendę, bo Materla nie ma prawa przegrać z Pudzianowskim. Co by się nie działo, przegrana Materli będzie wielkim ciosem i moim zdaniem zburzeniem całkowitym jego legendy”.
Czy rzeczywiście nokaut, jaki Pudzian zafundował Michałowi Materli, tak mocno podmywa status i dokonania tego ostatniego? Czy Szymon Kołecki nadal podtrzymuje przytoczone wyżej słowa? Czy Pudzianowski zburzył legendę Materli? O to zapytano byłego sztangistę w rozmowie z Onet Sport.
– I zburzył – odparł szybko Szymon. – Legenda Michała została rozmieniona. Teraz nikt nie będzie pamiętał jego trylogii z Jayem Silvą, nokautu na Palharesie czy paru innych ciekawych występów.
Słowami tymi Kołecki wywołał na twarzach przeprowadzających wywiad dziennikarzy niemałe zdziwienie. Szybko je dostrzegł.
– Widzę, jakie robicie duże oczy, kiedy o tym mówię – powiedział. – Bo tego nie kojarzycie. Będziecie kojarzyć to, jak Michał Materla leżał po ciosie Mariusza Pudzianowskiego. Ta legenda została rozmieniona. Tutaj się nic nie zmienia.
38-letni Michał Materla walczy zawodowo już prawie dwadzieścia lat. W zawodowej formule debiutował w 2003 roku. W 2012 roku sięgnął po pas mistrzowski wagi średniej.
Berserker toczył mordercze boje z Jayem Silvą, Kendallem Grove czy Scottem Askhamem w rewanżu. Ma na koncie efektowne nokauty na Rousimarze Palharesie czy Paulo Thiago. W 2015 roku zdominował Tomasza Drwala.
Dla Pudziana jest natomiast teraz szykowany Mamed Khalidov, ale Szymon Kołecki podchodzi do takiego zestawienia z rezerwą, poddając przy okazji w wątpliwość największe wiktorie tego pierwszego. Dlaczego?
– Wolałbym, żeby oni walczyli w takim swoim optymalnym czasie – powiedział. – Bo tak: Pudzianowski wygrał z Pawłem Nastulą, kiedy Paweł Nastula już ledwo trenował, chyba był dobrze po 40-stce, ledwo się ruszał. Dlatego na Nastulę zaczekali i wygrał z tym Nastulą.
– Michał Materla też już się zbliża do 40-stki, parę dobrych nokautów na koncie, bardzo dużo knockdownów, ciężkie treningi. Wyszedł dwie kategorie wyżej… Oczywiście to było na życzenie Michała…
– To nie jest tak, że Federacja tworzy taką drogę. Po prostu taki czas zaczyna się zgadzać na to, że Mariusz Pudzianowski mógł zawalczyć z Nastulą, Mariusz Pudzianowski mógł zawalczyć z Materlą, Mariusz Pudzianowski może zawalczyć z Mamedem Khalidovem. Kiedy każdy z tych trzech zawodników byłby w swojej szczytowej formie, pewnie nie byłoby takiej możliwości, bo Mariusz też był na trochę innym etapie.
W pewnym momencie Kołecki najwyraźniej zdał sobie jednak też sprawę, że jego powyższe wywody stawia pod niemałym znakiem zapytania wiek Pudzianowskiego, który na karku ma już przecież aż 45 lat. Jednak i na to olimpijczyk znalazł wytłumaczenie.
– Możemy mówić, że ci się starzeją, ale co, Mariusza wiek stoi w miejscu? – powiedział. – No nie stoi w miejscu, ale on ewidentnie lepiej znosi ten upływ czasu. Ma 44 czy 45 lat, a jest w doskonałej formie fizycznej.
Poniżej fragment przytoczonego wyżej wywiadu Szymona Kołeckiego.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
https://twitter.com/OnetSport/status/1531935012408500225?s=20&t=0mfJlkNjj-nbeuRsLiXtGg
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Jak ktoś MMA interesuje się od roku to pewnie tak będzie. Natomiast fani, którzy śledzą karierę Michała od wielu lat bez wątpienia pamiętają boje m.in. z Silvą i inne wygrane a przegrana z Mariuszem tego nie zmieni. Nie zmieni tego również opinia takiego eksperta w dziedzinie MMA jak Szymon Kołecki… 😏👎👎👎